jan0sik0wa

 
Rejestracja: 2010-06-27
Zostawić po sobie ślad w czyichś rozmarzonych oczach...
Punkty113więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 87
Ostatnia gra
Pool Live Pro

Pool Live Pro

Pool Live Pro
2 lat 239 dni temu

10 rodzajów ludzi, których pod żadnym pozorem nie powinieneś zapraszać na imprezę....

Piąteczek... Po tygodniu ciężkiej harówki pod karcącym okiem zrzędliwego pryncypała, nadszedł ten długo wyczekiwany dzień. Aby wreszcie dopuścić do swego życia odrobinę kojącego relaksu, organizujesz w swoim domu małą imprezę.

Uważaj jednak, kogo na nią zapraszasz, albowiem miło zapowiadający się wieczór, może okazać się dla ciebie wielką drzazgą w tyłku.

#1. Człowiek-playlista


Znasz tego irytującego typa? Człowiek-playlista to cyborg, mający wbudowane w swe mózgowe zwoje lokalizator sprzętu grającego oraz podręczną pamięć wypełnioną tytułami kawałków, których „koniecznie musisz posłuchać”. Pierwsze co zrobi po wejściu do twojego mieszkania to dopadnie do twego laptopa i najprawdopodobniej zanudzi resztę towarzystwa dyskografią Akona...











#2. Harcerz

To, że facet stroni od jakichkolwiek używek, wcale nie świadczy o nim źle (a wręcz przeciwnie).

Problem z harcerzem jest taki, że bawią go nieco inne rzeczy niż pozostałych członków twojej imprezy. Jeśli trafisz na szczególnie trudny egzemplarz harcerza, możesz spodziewać się tego, że w połowie zabawy wyjmie gitarę i zacznie zawodzić utwory z płyty „The best of szanty '09” albo zacznie zachęcać wszystkich do rozgrywki RPG i nie zważając na protesty, rozpocznie tłumaczenie podstawowych zasad gry.










#3. Ochlejmorda ze współczynnikiem +5 do picia

Będziesz mieć szczęście, jak delikwent dotrze do twego domu trzeźwy, w innym przypadku zostanie przyniesiony przez innych gości. Wypije cały twój alkohol, wzbudzi zażenowanie trzeźwych jeszcze imprezowiczów, zaświni ci dywan i zawisnąwszy na sedesie odda się słodkiej drzemce, zamknąwszy uprzednio drzwi od ubikacji.








#4. Patriotyczny konserwatysta

Tego typu gość długo się rozkręca. Wystarczy jednak mała ilość alkoholu ażeby coś w nim pękło. Od tej chwili będzie szukał towarzystwa do burzliwej dyskusji. Jeśli znajdzie już kogoś, kto zechce go wysłuchać, to wyłoży mu swe poglądy na temat Żydów, mieszkańców Etiopii, liberalnych hydraulików i masońskich spisków w sieci supermarketów Tesco.









#5. Słoik testosteronu

Dość powszechny przypadek. Już tydzień przed twoją parapetówką oznajmi ci, że jeśli nie zaprosisz na imprezę pięknych dziewcząt, to będzie się czuł wielce zawiedziony. Przez resztę tygodnia będzie ci szczegółowo opisywał co zamierza zrobić z przygruchaną przez siebie samicą. Kiedy nadejdzie długo wyczekiwany wieczór, facet będzie nerwowo przemieszczał się z pokoju do pokoju, licząc na choćby odrobinę uwagi płci przeciwnej. Ostatecznie jednak skończy zabawę wisząc na sedesie tuż obok Ochlejmordy. Winę za ten stan rzeczy zrzuci na ciebie, sugerując, że poczęstowałeś go przeterminowanymi paluszkami...



#6. Mistrz PUA

Człowiek ten osiągnął najwyższy stopień wtajemniczenia w dziedzinie programowania neurolingwistycznego, które skutecznie wykorzystuje w nawiązywaniu bliższych znajomości z pięknymi paniami. Lata praktyk i ćwiczeń uczyniły z niego najprawdziwszego geniusza PUA (pick up artist – mistrz podrywu), który w ciągu kilku minut zawładnie sercami, duszami i co najważniejsze, ciałami zgromadzonych w twym domu powabnych białogłów.

Zapraszając tego człowieka na imprezę popełniasz spektakularne, towarzyskie seppuku i ostatecznie albo dołączysz do gości wiszących na sedesie, albo dotrwasz do rana rozgrywając emocjonującą sesję RPG.


#7. Cichy Władek


Mało szkodliwy gość, który wśród znajomych nazywany jest ironicznie „towarzyską bestią”. Przez całą imprezę będzie cicho siedział w tym samym miejscu, z tą samą miną i z tym samym piwem w swych dłoniach. Chyba tylko grzeczność zadecyduje o tym, że nie będzie traktowany przez resztę gości jak jeden z twoich mebli.









#8. Indie girl, czyli lewatywa-mega-alternatywa

Ten typ dziewczyny zrobi wszystko, aby pozostali uważali ją za uosobienie oryginalności i pstrokatej awangardy. Najprawdopodobniej kiedy stawi się u ciebie, nie rozróżnisz jej od bożonarodzeniowej choinki, którą miałeś znieść do piwnicy już w połowie lutego.
Pamiętaj, że taka osoba nie zjawiła się u ciebie przypadkowo. Prawdopodobnie praktykując sztukę zamaskowanego lansu, będzie robiła wszystko, aby znaleźć się w obiektywie aparatu, gdyż istnieje duże prawdopodobieństwo, że zdjęcia z imprezy trafią na Facebooka. A to już krok do międzynarodowej sławy...

#9. Depresyjny wampir energetyczny

Zaprosiłeś go tylko dlatego, że jest ci go żal, po tym jak jego ukochana rzuciła go dla jakiegoś małomównego pracownika serwisu wulkanizacyjnego. Myślałeś, że jeśli taka impreza nie pomoże twojemu koledze pozbierać się kupy, to przynajmniej sprawi, że choć na chwilę zapomni on o swoich troskach. Nic bardziej mylnego – z każdą kolejną dawką alkoholu nieszczęśnik popada w coraz głębszą depresję i rzewnie wypłakuje wszystkim twoim znajomym historię miłości, zdrady i myśli samobójczych.







#10. Diabeł tasmański

Nadpobudliwy, wiecznie nabuzowany typ z symptomami ADHD. Wszędzie go pełno, potrafi być w kilku pokojach jednocześnie. I tak na przykład – w salonie jest królem parkietu, w sypialni usiłuje „załapać się” na jointa palonego przez wesołą ekipę miłośników muzyki reggae, a w kuchni właśnie odpala papierosa od kuchenki gazowej.

Pod koniec imprezy wszyscy mają go już dość na najbliższych kilka dekad.