Kiedy noc gasi światło,czas na sen
Mrok w koło gęstą mgłą się ściele
Znane kontury sprzętów dziwne kształty przybierają
I sen dziś strajkuje...
pewnie poczłapię do kuchni melisy posmakuje
usiadłam w fotelu,w czerń okna spoglądam
spada gwiazda...szybko,szybko życzenie
tak wiele mam ich do spełnienia
wiatr za oknem szaleje,dzwoni o szyby
sen się nie trudzi
zimowy niby dzień,ale śniegu brak
w betonowym mieście szare sny
za chwil parę nastanie niedziela,nudny dzień
Zastanowienie nad nie odebranym telefonem
być może za dużo powiedziałam
a teraz wyrzuty miałam,milczałam
Cóż w monotonii dnia codziennego w rutynę wpadam
Rano pobudka,kąpiel,śniadanie
Tryby ruszają i się obracają,obracają
uciec stąd gdzieś daleko,najszybciej
zapomnieć,odpocząć
uciec od doradców i wróżbitów
poukładać ten świat na nowo i od nowa
troski w głębokie szuflady zapakować
I choć tyle mam do opowiedzenia
Słowami jak biczem chłostać mogę
Nic...nic nie powiem
Usiądę cicha wśród wysokiej trawy
Miłością ocalona,jedno słowo powiem...kochaj
A kiedy tak się stanie
Na nic świata podstępne knowanie
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra