Minione sny...jakie daty mają?
W każdym tym śnie różne dzieje rodzą się
Życiowe drogi...spotkań pamiątki
Jesteśmy jak wędrowne ptaki
cieszące się z powrotów
czekające na głos co woła
co nakazuje wędrówkę od zarania samego
my też szukamy...
tylko nie raz nie wiemy czego szukamy
nie raz nie znajdujemy
Po drodze zapyta ktoś...czy warto tak gnać
Czy warto szlochać,czy warto kochać
Nie pytaj mnie dziś,wczoraj wiedziałam
Teraz zapomniałam...
Schwyć niebo w dłonie...podaruj mi błękit
Wiatr zwiąż w torebce...
Świeżym powiewem oczaruj kiedy lico płonie
Ukryj moje ręce w swoich silnych dłoniach
Niech w mej duszy już nic nie łka
Serce niech pozbywa się cieni
Niech jutro szczęśliwe otworzy swe bramy
Niech los śmieje się Twoimi oczami
Wiadomo...po każdej nocy zawsze dzień wstaje
Styczniowy poranek...śnieżny krajobraz
na spacer w bieli zaprasza
promyki szczęścia grają
złapie je,dogonię
i zamknę mocno w dłoni
by nie uleciało
by już samotnie nie wędrowało
Niech wie...że tu zamelduję je
Już nie poleci z wiatrem przez pola
Już nie zatańczy z nim rock-and rolla
Nie pomaluje je tęcza ni zorza
Nie dla niego inne przestworza
Tu zostanie...a moje zadanie
Pielęgnować to szczęście
Prawda o Panie
nicola555
Warszawa
Rejestracja:
Chce nieść Twoje usta,chcę widzieć Twe oczy,chcę czuć Twoje serce i dotykać włosy,chcę trzymać Twą rękę i iść aż do słońca...
Ostatnia gra