Dupą do góry
Leżę na plaży..
A słońce pięknie
Mą dupę smaży
Na dupie stringi
Jak to u laski..
Smaży się dupa
Na dupie paski
Weszłam do morza
Ochłodzić skórę..
raz..dwa..trzy..cztery
A dupa w górę
Nadeszła fala
I stringi zmyła..
Na dupie piasek
Mi zostawiła
Ręcznik daleko
A dupa goła..
Hallo ! "pomocy"
Zaczynam wołać
Biegnie ratownik
Zarzuca koło..
Zobaczył dupę
Gwiżdże wesoło
Wskoczył do wody
Słychać oklaski..
Dupa okryta
A na niej paski
Leżę na plaży
Dupą do góry..
A słońce nagle
Przykryły chmury
Czas szybko zleciał
W gorącym piasku..
Koniec smażenia
Dupy i pasków :)
Na plaży ..
Gdzieś tam
Choć jesteś daleko,mów do mnie
Nawałnica myśli,burzy święty spokój
Ale Ty nie zawracaj sobie głowy
Ty tylko masz być
Zapamiętaj
Nie szukaj miłośći tam
Gdzie jej nie ma
Kiedy już znajdziesz mnie
Zobaczysz jak to jestKochać
Wystarczy podlewać tą miłość
Jak kwiaty, czystą wodą
Wyplewić chwasty
Odrzucić suche badyle
Swą drogę toruj choć
Skąpym uśmiechem
Nie zawsze lekko bywa
Kroczysz a w miejscu stoisz
Przyspiesz kroku
Wszak po swoje życie idziesz
Nie wiesz jeszcze
Gdzie go znajdziesz
Czy na targu
Czy może w ulicznej bramie
W jaka sukienkę będzie ubrane
Czy prostej bez falbanek
Czy też z aksamitu utkanej
Na mojej drodze
Pustka bez Ciebie
Więc pospiesz się
I znajdź mnie
infantylny język
"fajna piosenka która strasznie weszła mi w głowę może to przez połączenie muzyki i obrazu tak idealnie dobranych że czuć chemię w powietrzu )No cóż no to lecimy z tym koksem )"
jak może cokolwiek
wejść strasznie w głowę????
może co innego
czuć w powietrzu jak się puści bąka?
haha
........
https://www.youtube.com/watch?v=9SIm67PjOmE
#nieszepmysie
Ja się pytam co to ma być. Czy ten świat oszalał z tymi szczepieniami. Zachęcają ludzi jakimiś bzdetami typu loterie fantowe. Zaszczep się a wygrasz hajs a może i nawet hulajnoge elektryczną. Czy naprawdę trzeba ,zachęcać do czegoś co jest wspaniałe i ma ratować nam życie. W mediach na okrętkę straszą nowymi falami alfa beta gama omega sigma i pi. To są jaja za chwilkę okaże się że zaczniemy przechodzić przez bramę z napisem Szczepienia czynią wolnym...
Tak myślę wiesz
W życiu powiadaja
Ważne sa tylko chwile
Więc może kochany
Od nowa ułożymy je
I będą takie tylko nasze
Czy chcesz?
Przecież to Ty wieszJak całować i szeptać
I ile chcesz mi podarowaćI na przekór wszystkiemu
Wiesz jak kochaćJak całować,gdy usta
Spragnione są tego
Myślisz że nie?
Że tak nie da się?
O nie ,wystarczy tylko chcieć
Wyciągnij ręce i łap
Czułości pragnienie
Opada jak mgła , delikatnie
Ust słodyczą upaja
Policzykiem o policzek muska
Na skrzydłach motyla siada
Świat baśniowy się budzi
Złota kula się otwiera
W niej Ty i ja
Świetlista kula
Anioł łapie ją
I zrzuca na ziemię
By obudzić nas
I w szczęściu żyć
A nie tylko śnić
Jak odpalić Pokera na Winowsie XP ?
Jak odpalić Pokera na Winowsie XP ??
Radość jedna czy dwie
Tak sobie siedzę ,wieczór granatem spływaI zadaje sobie pytanie...
Czy radość to jest jedna ,czy też nieI jakie wyrażenie jest na tej radości określenie?
Myślę sobie że radość dziecka odbiega od radości dorosłego
Pamiętam kiedy mama mnie kąpała różne figle wymyślała
Mówiła że kocha jak się tak szczerze serduszkiem śmieje
Kiedy mnie w gruby ręcznik zawijała i na łóżku kładła , łaskotała
Tak radośnie w koło było nie raz aż tatę rozbawiło
Inna naprawdę była... trosk się nie znało o co się poprosiło to się dostawało
Potem los na długo zabrał śmiech...radość gdzieś się wyprowadziła
Smutne dni nastały i długo to trwało aż się pozbierałam
Naprawdę myślałam że już nie potrafię ...Jednak los to tajemnica...
Nigdy się nie wie kiedy jest na tak a kiedy na nie
Było upalne lato ,spać nie pozwalało nad jezioro zapraszało
Na Mazurach wtedy byłam,cioteczka nie ustępowałaI za zadanie sobie postawiła
By wyciągnąć mnie gdzieś dalej
Na złych wydarzeń losowych choć trochę zapomnienie
Wtedy nie wiedziałam że plan uknuła sobie a mi nic ,nie słowa
Tylko tak dziwnie się uśmiechała kiedy powiedziałam...zgoda
Domek piękny miałyśmy,na długie spacery chodziłysmyI
Te kąpiele w jeziorze ,one mnie na nogi stawiały,uwielbiam pływanie
Ale razu pewnego moja ciocia ukochana niby nic tak oto pół słowa
Może na wieś pomaszerujemy świerze jajeczka i mleczko kupimy
Fajnie ,lubię mleczko więc dlaczego nie
Tylko znowu ten uśmiech spostrzegłam u ciotuni na twarzy
Wcześnie rankiem wyruszyłyśmy ,o adres nikogo nie pytałyśmy
Na pewnym podwórku się zatrzymałysmy
Czyściutko ,schludnie, kwiatów dużo było,pachniało
Na ławeczce pod wierzbą, usiadłam
Oczy zamknęłam,marzyłam,wiatr lico muskał
Cisza w koło w lekki sen zapadłam chyba
Nagle dość mocny zdecydowany głos usłyszałam i śmiech też
Zaskoczona zerwałam się zdziwiona ...co się stało
A ciocia jak gdyby nigdy nic przedstawiła gospodarza
Młody ,przystojny..no no no
Teraz zrozumiałam ten cioci uśmiech tajemniczy
Od tego się zaczęło
Poznałam zdarzenia z życia chłopaka
O żonie która sobie inne życie wybrała
Bliźniaki zostawiła mężowi na wychowanie
Oj życie potrafi w kości dać i to co białe
W czarne zamienić...znałam dobrze takie doznania
Piękne to lato było i miłe było razem z chłopakiem i z dziećmi jego
Czasu spędzanie...czułam kiedy czas wyjazdu się zbliżał
Że coś wisi w powietrzu...bałam się tego I unikałam tematu dość poważnego
Tej nocy w ogóle spać nie dałam rady
Księżyc tak jasno święcił ,myśli się kłębiły
Wyszłam na dwór o poręcz na pomoście się oparłam
Rozmyślałam...
Nie wiem kiedy poczułam ciepłe dłonie w pół mnie obejmujące
Nie zlękłam się wcale...
Przeczuwałam...
A co dalej może kiedyś napiszę co się zdarzyło
Jak się życie potoczyło...