cisza
Kiedyś cisza była ciszą
Była niszą
W której kryłem
Swoją głowę
By odpocząć,,,
Dzisiaj
Cisza dzwonem dzwoni
Krzyczy trzeszczy
Strachem goni
Ściska serce
Dusi mowę!
Takiej ciszy Nie pokocham
I nie pragnę Takiej ciszy
Co nie słyszy
Moich tęsknot
Moich pragnień
Ja już nie chce
Takiej ciszy............
Mój wierny słuchaczu
Jego niebo ,wczoraj tak nisko
Nad głową płynęło
Szare chmury pędził wiatr
Przytulam mocno
To co mam,nie chcę więcej
Kiedy jesteś blisko
Śpiewa świat
Twój śmiech jest piękniejszy
Niż bukiet róż
Taka piękność nie grzeszy
Takiej piękności
Przebaczać nie potrzeba
Nie zawsze szaty zdobią człowieka
Nie jestem lalką
Ja czuję
Pokochaj,przytul, przyjdź
Jak trudno znaleźć ludzi
Z prawdą na ustachI czystym sercem
Kłamstwo jest ciężkie
Waży tyle co złoto
Myślisz że możesz kłamać
Złotem nabijesz kieszenie
Jakże mylne Twoje sądzenie
Piekło jest , piekło istnieje
Sammael
jestem
zagubiony jak egzystencja życia rezygnacja płonie po diabelskiej zemście.. ostatnie cienie niecierpliwe spotykają
szaleństwo absurdu
widzę
martwy obłęd ucieka ze śmiechem
cieszysz się płacząc
ukryta rozpacz zabija śmierć!
ukazuję
spójrz tylko, jak nieczuła łza spada na kamień
martwe kłamstwo pluje na to...
ponownie opętane widzi jego rozpacz
nikt nie płacze
zbrodnia łapie zagubioną jak ciało samotność
krzyczą zakrwawione ciała
pożądanie winy ukazuje czarny kruk to koniec
Kanikuły :)
Było o szkole i zdalnym nauczaniu ... Na szczęście dzieci i rodzice mają to już za sobą i dobrze, bo każdy odczuwa zmęczenie tą formą przyswajania wiedzy.
Żeby nie było, że stale szkoła, to ja zapytam o letnie wolne. Ci co dzieci szkolne mają wiedzą, że to trudny czas ... Tu praca, brak czasu ... I dopóki urlop do drzwi nie zapuka przynajmniej u mnie będzie co dnia ... Nie mam co robić i nudzę się !! O zgrozo ... Przez pandemię wyjazdy ograniczone a jeśli już znajdzie się coś wolnego i mowa tu o naszych rodzimych wakacjach, to ceny takie, że człowiekowi nóż w kieszeni sam się otwiera. Do tego niepewna pogoda ... Choć teraz nie ma co na nią narzekać :).
I oby tak dalej nam słonko świeciło :d ...
A tymczasem spokojnej nocy ...
Pomóż Twojemu dziecku
Nadeszły oczekiwane wakacje, niosące radość i swobodę małym i większym dzieciom.
Są to aż dwa miesiące, podczas których poświęcić im możesz więcej uwagi, przebywać razem dłużej niż zwykle, częściej rozmawiać i, dzięki temu, skupić się na sposobie pojmowania życia przez dziecko.
A przede wszystkim, w obecnej sytuacji, zrozumieć, dlaczego nie chce się uczyć. Czy przyczyną jest wpływ kolegów, lenistwo, czy też zakładanie - jakoś to będzie, uda się, później nadrobię...
Zacznij od uświadomienia młodemu, że nie uczy się dla ocen czy tez pochwał, a dla siebie. Rodzicom łatwiej jest dotrzeć do dziecka, niż nauczycielom. Wychowawca może w niewielkim stopniu ingerować w sposoby postępowania ucznia, ze względu na, ograniczony czasowo, kontakt z nim. Również, co bardzo istotne, z powodu często występującego braku rzetelnej, miarodajnej informacji o problemach dotyczących dziecka, zarówno ze strony rodziców, jak i młodego.Dlatego nauczyciel może mieć zniekształcony obraz psychiki wychowanka. Warto jednak, w razie poważniejszych trudności, działać wspólnie z doświadczonym pedagogiem.
Przez czas trwania pandemii wiele się zmieniło. Obostrzenia spowodowały zaburzenia metod edukacji, częste zmiany decyzji władz nadrzędnych. Powstał chaos, który, w efekcie, doprowadził właśnie do lekceważenia obowiązków szkolnych. Spora częć dzieci symulowała, że się uczy!
Niezbędna jast pomoc i kontrola. Ich przebieg zależny jest od charakteru dziecka i przyczyn, kierujących jego postępowaniem.
Oczywiście, są młodzi, którzy uczą się z wewnętrznej potrzeby. Nawet, we własnym zakresie, poszerzają swą wiedzę. Tylkoi ile jest takich osób?
Kilka lat temu, moim uczniem był chłopiec z dobrze sytuowanej rodziny. Uczył się świetnie. Rola jego rodziców, ciągle zajętych robieniem kariery, sprowadzała się do zaspokajania potrzb materialnych syna. Często z nim rozmawiałam. Mati opowiadał o swoich pragnieniach, dążeniach, nawet o szkolnych miłostkach. Przed ukończeniem gimnazjum spytał, czy nie mogłabym zostawić go, w naszej szkole, jeszcze na rok. Komentarz jest tu chyba zbyteczny...
Wspólne wyjazdy, spacery, prace domowe są dobrą okazją do prowadzenia rozmów. Umożliwią wczucie się w tok myślenia dziecka. Nie niecierpliw się, gdy, na Twoje pytania, padają początkowo wymijające, niechętne odpowiedzi. Potrzeba trochę czasu i cierpliwości.
Zawsze słuchaj uważnie. Obserwuj też mimikę młodego interlokutora. Wyciągaj wnioski.
Rozmowa nie musi zalatywać smrodkiem dydaktycznym. Powinna być prowadzona w luźnej, przyjaznej atmosferze i pomóc w znalezieniu alternatywnych rozwiązań problemów i spornych kwestii. Wynik najbardziej pożądany - młoda osoba zrozumie i zaakceptuje fakt, że uczy się tylko dla siebie, dla swojej przyszłości. Potem będzzie już tylko lepiej.
Pomóż swojemu dziecku....
jes555
Podniosłem powieki i za pomocą spinaczy ,wreszcie wszystko widzę . Chcę wstać bo okazało się , że spałem twarzą na klawiaturze....To co mam w głowie podpowiada mi co robić ...... A że siedziałem na fotelu dla graczy oczywiście na kółkach , obrałem azymut na narożnik bo był najbliżej , parę ruchów nogami , chyba nogami ? ,nie sprawdziłem , i leżę tak jak lubię ... Oglądam jakiś film w szkiełku i wtedy ta myśl ! . To koniec , więcej już nie dam rady... Spinacze rozgrzały się do temperatury schowka u dziewczyny w ciele . Gałki oczne szaleją po pokoju ...nagle JEST mój cel , daleko ode mnie . Odległość powoduje napływ łez do oczu . Moja radość zmieniła się pieśń pogrzebową .W głowie zasuwa mi pomysł , mój mózg , o ile tam jeszcze jest, jak ślimak Winniczek , gdy zobaczy gdzie jest , pomysły jak dojść do tej strefy , nie łamiąc kości . Po pierwszej próbie wstania ,i ostatniej , wylądowałem jak deska przewrócona na drugą stronę , łamiąc sobie po raz wtóry nos . Krew się leje jakbym w nosie miał jakiś zawór. Ostatnim wysiłkiem doczołgałem się ,dobre 1,5 metra ,do komórki . Nie widząc już prawie nic , udało mi się wcisnąć - sąsiadka .W 14 sekund pokonała drogę do mnie , chyba nowy rekord . Głosem przerażonej chciała dzwonić tam gdzie zawsze dzwoni jak mam doła w nocy i po całym mieszkaniu spływa Metal . Uprosiłem Ją aby nie dzwoniła bo nos się sam przestawił , taki miękki już był . Gdy poszła po ręczniki i opatrunki . Ja zaprawiony ze strukturą nosa , wyprostowałem go umieszczając na swoim miejscu .Wracającą sąsiadkę poprosiłem o mój cel , dzisiejszego dnia .Coś tam klęła pod nosem , ma kobieta racje pokląć trzeba w tym życiu .Stanęła przede mną ,jakby czekała co robiłem całą noc, po co Ci to wiedzieć , pomyślałem...
Piękny jest świat gdy się patrzeć umie
... Piękny jest świat gdy się patrzeć umie, gdy dostrzega się piękno
natury każdej małej i wielkiej rzeczy, szum strumyka, podmuch wiatru,
motyla pijącego rosę z liści traw, szczyty gór otulone poranną mgłą, a
nad nimi wschód słońca, ptaki budzące nas swoimi trelami, zachmurzone
niebo, które przeszywa błyskawica... To całe piękno jest obok nas, jest
dla nas, zapachem, uczuciem budzone, kwiatkiem roszonym deszczem;
liściem dotykającym skroni - zaobserwujmy je, a będziemy żyć piękniej...