Był sobie raz wirus
Co siał spustoszenie
Jednym dawał kasę
A drugim cierpienie
Był sobie raz wirus
Co robił podziały
Jednym dawał wybór
..Im głos oniemiały
Był sobie raz wirus
Co rządził na świecie
Jak rządził, kim rządził ?
Wiecie, czy nie wiecie?
Był sobie raz wirus
Wyższego "resortu"
Który się domagał
Wyrobu paszportu
Był sobie raz wirus
Zmieniał horyzonty
Szczepić się, nie szczepić?
Jakie przyjdą fronty?
Był sobie raz wirus
Groził MEJ WOLNOŚCI !
Oby w Konstytucji
Nie mógł się rozgościć
Był sobie raz wirus
Szlag mnie chyba trafi
Czemu nikt logicznie
Myśleć nie potrafi..
Był sobie raz wirus
..I tyle w temacie
Ściągnęli nam maski
Jutro ściągną gacie..
Był sobie raz WIRUS
Cóż za tercet!
Za kierownicą Vincent, obok Salvador, a z tyłu Frida...
A deszcz
Pada deszcz chłodny wieczór
Myśli z pod parasola uciekają
One smutne nutki posiadają
Zdecydowanie wolę te myśli słoneczne
Kiedy się do mnie uśmiechają
Kiedy figlować zachęcają
Tamten dzień kiedy stałam pod oknem
Wejść się nie zdecydowałam
Zmokłam parasola nie miałam
Często kiedy deszcz pada
Tamtą historię mi opowiada
Moja tęsknota do wodospadu podobna
Czas jak by kpił
W labiryncie słów wyszukuje te najważniejsze
Uczę się kochać na odległość
Choć nie łatwa to sztuka
Odliczam dni i godziny
Czekam na świąteczny czas
Wtedy znowu los połączy nas
I nie wiem czy pozwolę Ci
Byś wyjechał i znowu prosił mnie
Zamknij drzwi
Pomysł rewelacja:
Pewna kobieta, krótko po rozwodzie, spędziła pierwszy dzień smutna,pakując swoje rzeczy do pudeł i walizek, a meble do wielkich skrzyń.Drugiego dnia przyszli przewoźnicy i zabrali jej rzeczy i meble.Trzeciego dnia usiadła na podłodze pustej jadalni, włączyła spokojną muzykę, zapaliła dwie świece, postawiła półmisek z dwoma kilogramami krewetek, talerz kawioru i butelkę zimnego białego wina i przystąpiła do konsumpcji, aż już więcej nie mogła.Gdy skończyła jeść, w każdym pokoju rozmontowała pręty karniszy, pozdejmowała z końców zatyczki i do środka włożyła połowę krewetek i sporą porcję kawioru, po czym ponownie umieściła zatyczki na końcach karniszy.Potem zrezygnowana cicho wyszła i pojechała do swojego nowego lokum.Gdy mąż wrócił do domu, wprowadził się z nowymi meblami i z nową dziewczyną.Przez pierwsze dni wszystko było idealne. Jednak z czasem dom zaczął śmierdzieć.Próbowali wszystkiego! Wyczyścili, wyszorowali i przewietrzyli cały dom.Sprawdzili, czy w wentylacji nie ma martwych myszy i wyprali dywany.W każdym kącie powiesili odświeżacze powietrza. Zużyli setki puszek sprayów odświeżających. Nawet wykosztowali się i wymienili wszystkie drogie dywany.Nic nie działało.Nikt nie przychodził do nich w odwiedziny, robotnicy nie chcieli pracować w domu, nawet służąca się zwolniła.W końcu były mąż kobiety i jego dziewczyna zdesperowani musieli się wyprowadzić. Po miesiącu nadal nie mogli znaleźć nikogo, kto zechciałby kupić cuchnący dom. Sprzedawcy nie chcieli nawet odbierać ich telefonów.Zdecydowali się wydać ogromną sumę pieniędzy i kupić nowy dom. Eks-małżonka zadzwoniła do mężczyzny w sprawach rozwodu i zapytała go, co słychać. Odpowiedział, że dobrze, że sprzedaje dom, ale nie wyjaśniając jej prawdziwej przyczyny. Wysłuchała go ze spokojem i powiedziała, że bardzo tęskni za domem, i że porozmawia z prawnikami, aby uporządkować sprawy w papierach w taki sposób, by odzyskać dom.Mężczyzna, sądząc, że jego eks nie ma najmniejszego pojęcia o smrodzie, zgodził się odstąpić jej dom za jedną dziesiątą rzeczywistej ceny, o ile ona podpisze umowę tego samego dnia.Przystała na to i w ciągu godziny dostała od niego papiery do podpisania.Tydzień później mężczyzna i jego dziewczyna stali w drzwiach starego domu, patrząc z uśmiechem, jak pakowano ich meble i wsadzano na ciężarówkę, by zabrać je do nowego domu... Łącznie z karniszami.
❤️?Każdy z nas ma swój kolor życia ❤️?
"Cisza ma kolor bieli. Krzyk w kolorze czerwonym. Szepty bywają różowe. Nadzieja nosi zielony. Nudzie pasuje szarość a w czerń ubiera się żal. Marzenia są migdałowe. Dla nich niebieski mam szal. Tak los przypadkiem kolory rozdaje. W jednym Ci lepiej lub gorzej. Nikomu się raczej nie trafia. Życie w Jednym kolorze"...
Każdy z nas ma swój kolor życia codziennego... Mamy wiele szczęścia, mamy też wiele smutku, ale najważniejsze jest tylko to, by w naszym życiu było jak najwięcej dobra i jasnych barw które pozwolą nam w pełni spożytkować każdy moment życia . ❤️?
Co doprowadza kobietę do ekstazy czyli jak jej dogodzić!
W jakiej to człowiek czasem żyje nieświadomości i ogólnej ciemnocie, to niepojęte! Psycholodzy, pedagodzy, socjolodzy, seksuolodzy, astrolodzy, a nawet i meteorolodzy zastanawiają się latami, jak dogodzić kobiecie i sprawić, żeby ona była wniebowzięta. Żeby ona całymi dniami chodziła w skowronkach. Żeby ona z tej radości normalnie oszalała. A ja już wiem. Wczoraj mnie olśniło. To takie proste! Siedzę sobie na kanapie i pilotem przerzucam poszczególne kanały telewizyjne. Reklamy sobie postanowiłam oglądać, żeby zobaczyć co nowego wciskają. Ważne jest, iż sobie uświadomiłam, jak można łatwo, szybko i tanio uszczęśliwić kobietę. I sobie nie myślcie, że do tego potrzebny jest mężczyzna oraz jego jędrny tyłek czy zasobny portfel. Nie, nie, nie. Kobiecie potrzebny jest najbardziej do szczęścia płyn do mycia garów, dobry proszek do prania, albo zupka z proszku. Serio. Widzieliście, jakie te wszystkie kobiety w reklamie są szczęśliwe? Jak im się micha jarzy na widok wypucowanej, lśniącej podłogi ?
EPresley
„When things go bad, don't go with them.“ — Elvis Presley
w deszczu
W deszczu łez nie widać
I grymasów twarzy.
W deszczu słów nie słychać,
Nawet gdy się skarżysz
Deszcz zmywa z nas wszystko
Żal, łzy i ból....
Dobroczynny szmer
Wiatru cichy szum
Uspokoi duszę
Nakarmi
Serce
Ciszą....