Zbierałem sumiennie , jak Bóg przykazał , przez cały rok ... Koperta pełna stuzłotówek , nie klejona , żeby można było coś dołożyć w ostatniej chwili. Spóźniłem się kilka minut do furtki ...
Zobaczyłem tylko sylwetkę z daleka zamiatającą czarnym, długim materiałem śnieg . Rozpaczliwie krzyknąłem - EeeeeE!!!Jeszcze raz-EEEE!!!! Nie odwrócił się niestety , to teraz koperta trafi do WOŚP .