Jak powszechnie wiadomo aby osiągnąć sukces w dziedzinie należy wierzyć i się starać. Bez starań i wiary w swoje możliwości osiągniecie celu kończy się fiaskiem. Są różne drogi, niektórzy zamykają się w swoich pracowaniach unikając wszystkiego co by mogło ich rozproszyć. Niektórzy zaś odkrywcy wręcz przeciwnie, zamiast zamykać się, otwierali swój umysł na innych w celu inspiracji. Medytujący asceta, samotny wojownik, wilk stepowy kontra arabski kupiec. Jak wiele dziedzin tak wiele metod. Jednak to jednostki wybitne, często nieodnajdujące się w społeczeństwie są prekursorami wielkich odkryć. Nasuwa się pytanie, która droga rozwoju jest tą ogólnie pojętą lepszą? Samotność i wytrwałość, czy wspólna praca szeroko pojętych grup
....kot czy pies
.... wolimy w domu kotka czy może psiaka..a może tak jak ja i to i to....
Po cholerę toto żyje?
Jest 16 lutego 1949 r. Świetlica artystyczna. Przy jednym ze stolików, przy kieliszku miętówki (może było ich więcej) siedzi dwóch mężczyzn i kobieta. Malarz ze swoją przyjaciółką malarką i poeta Konstanty Ildefons Gałczyński. Popijają wódeczkę i raz po raz zerkają na wiszące na ścianie obrazy. W świetlicy wystawę ma inny (mniej znany) malarz.
- Co to jest? - rzuca z pogardą Gałczyński.
- No to napisz coś lepszego - bierze w obronę kolegę po fachu towarzysz.
Gałczyński jeszcze raz ogarnia spojrzeniem obrazy. Najdłużej zatrzymuje wzrok na jednym, na którym autor namalował wielką biedronkę. Wyjmuje szminkę z ręki koleżanki właśnie poprawiającej makijaż i nie zważając na jej protesty, pisze na ścianie:
Po cholerę toto żyje?
Trudno powiedzieć, czy ma szyję,
a bez szyi komu się przyda?
Pachnie toto jak dno beczki,
jakieś nóżki, jakieś kropeczki —
ohyda.
Człowiek zajęty niesłychanie,
a toto proszę, lezie po ścianie
i rozprasza uwagę człowieka;
bo człowiek chciałby się skoncentrować,
a ot, bożą krówkę obserwować
musi, a czas ucieka.
A secundo, szanowne panie,
jakim prawem w zimie na ścianie?!
Co innego latem, gdy kwitnie ogórek!
Bo latem to co innego:
każdy owad może tentego
i w ogóle.
Więc upraszam entomologów,
czyli badaczów owadzich nogów,
by się na tę sprawę rzucili z szałem.
I właśnie dlatego w Szczecinie,
gdzie mi czas pracowicie płynie,
satyrę na bożą krówkę napisałem.
Gałczyński, wraz z rodziną przyjeżdża do Szczecina na początku maja 1948 roku. Pełny entuzjazmu zamieszkuje w przestronnej willi, w najpiękniejszej dzielnicy Szczecina - Pogodnie (ul. Marii Curie Skłodowskiej 17). W tym czasie tworzy zaledwie kilka wierszy. Znajomym mawia: „Zamieszkajcie w tym mieście. W każdym innym po śmierci na cmentarz nieść was będą ulica Cmentarną, w Szczecinie – ulicą Ku Słońcu”.
Szczecin nie odwzajemnia uczucia Gałczyńskiego. Nie odczuwa potrzeby poezji, jest pusty dla sztuki.
Po miesiącu pobytu, 3 czerwca 1948 roku, Gałczyński dostaje pierwszego zawału. Po leczeniu w szpitalu zostaje przewieziony do kliniki w Warszawie. Lekarze orzekają, że wilgotny klimat Szczecina nie będzie sprzyjał jego rekonwalescencji. Zalecają przeprowadzkę.
Poeta umiera 6 grudnia 1953r. w Warszawie. 48 – letnie serce nie wytrzymuje trzeciego zawału.
źródło: koralechy za Gazeta Wyborcza
A tu inne dzieło tego samego autora:
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do zabawy: trzeba wpisać przynajmniej 3-4 wersową zwrotkę wiersza o biedronce :) Każda kolejna osoba dopisuje ciąg dalszy wierszyka. W ten sposób wspólnie stworzymy najambitniejszą poezję GD ;)
Poszukaj mnie
Szukaj mnie ,ale po cichu szukaj
Nie zbudź snu który jeszcze na powiekach leży
Nie szukaj mnie w szarości jesiennego poranka
Przecież wiesz ja to inna bajka
Szczęścia nie znajdziesz w złości
Moje horyzonty odległe i nie zbadane lądy
Tym samym mój świat staje się zbyt skąpy
Kiedy milczysz kiedy nie dotykasz
Jak rozplątać drogi poplątane
Takie nie chciane takie bez drogowskazu żadnego
Prowadzące do nikąd błądzenie
Kim jestem ...czy reklamą nie bardzo chcianą być oglądaną?
A może królową pik przez króla pobitą?
No kim jestem powiedz ...
Naprawdę nie potrafię odnaleźć już swojej drogi
Z pytaniem czy warto być chwilowym wspomnieniem
Dziurą w sercu, ust zaciśniętym milczeniem
Połóż mnie jak książkę przeczytaną
Od czasu do czasu kurz zetrzyj ,zatrzymaj
Przypomnij moje imię
ktos z holki?
yoo
Słuchać ciszy
Kto słucha ciszy
Pewnie usłyszy
Szumy i dzwonki
Kartek szelesty
Oddechy ścian
odgłosy szosy
Świsty za oknem
Cieni szemranie
A nawet do drzwi
Ciche pukanie....
Cisza jest pełna
Przeróżnych dźwięków
Szeptów zaśpiewów
A nawet jęków
i chrzęstów dziwnych
......................................
Które dopiero
Piękna muzyka
Z ciszy wypiera
Serce dotyka
Niosąc ukojenie
Dzień płci pieknej
Z okazji Dnia Kobiet życzę wszystkim Paniom wszystkiego najlepszego????????
OUR BELOVED WOMEN'S DAY
Hello and welcome
Dear ladies
Happy birthday to you
Nadszedł Wasz Dzień
Wybiła północ a to oznacza ,że nastał Dzień Kobiet więc korzystając z okazji chciałem życzyć każdej płci pięknej spełnienia marzeń a dla szukającej drugiej połówki oczywiście znalezienia jej. Bawcie się laski.
Serdeczne życzenia dla Pań z GD
Z okazji Dnia Kobiet składam serdeczne życzenia wszystkim Paniom z GD :)
Kwiatów Wam nie dam, mimo szczerych chęci,
Dam słowa, co pozostawią może ślad w Waszej pamięci.
Życzę Wam szczęścia, dużo radości,
Zdrowia i długiej, radosnej przyszłości.
Niech los Wam z oczu łez nie wyciska
I niech się wszystko układa pomyślnie.
Miejcie też wyrozumiałość, że panowie
Chcą się z Wami cieszyć i wypić Wasze zdrowie :)
https://youtu.be/0pfFiGSlRbw