" Starość to czas dawania...
Jesteś jak jabłonka obwieszona jabłkami,które Tobie są już niepotrzebne.
Nieważne jest już rozmnażanie się, tylko obdzielić innych tym, co masz , historiami, wspomnieniami, myślami"
Starość
Twórczość własna
Zostańmy w domu
Zostańmy w domu.
Zamknijmy za sobą drzwi.
Furtki te małe,
I te wielkie bramy.
Przekręćmy wszystkie zamki.
Zaryglujmy swoją egzystencję przed światem.
Odizolujmy człowieczeństwo.
Przemilczmy co mieliśmy do powiedzenia.
Zablokujmy umysły i nie wpuszczajmy doń światła dziennego.
Wysysajmy tylko to co dla nas najlepsze.
Bujajmy w obłokach egoizmu.
Stańmy na podium próżności,
zapatrzeni w jeden punkt.
Spoglądajmy wilkiem.
Zatracajmy się w odbiciach naszych zwierciadeł.
Zostańmy w domu.
Nie pozwólmy do siebie dotrzeć.
Nikomu
Marcowe Igrzyska
Biały świt obudził canzoną
Pręgowany zawtórował:
Zostań, zostań moją żoną.
Świat wiosennie zawirował.
Szary pogardliwie pręży ogon
Już wypatrzył piękność w łaty.
Ty spod płotu! Won! Won!
Ona moja! Psu.. pfu! Kociebraty!
Syberyjski paniusi spod dwójki
z pospólstwem nie uznaje sztamy.
Jednak z zeszłorocznej, wiosennej bójki
nosi z dumą cztery okazałe szramy.
Biały pieśń zakończył wrzaskiem,
kocim grzbietem i pazurem.
Wróci w wyliniałe krzaki brzaskiem
Panem przecież jest i królem.
Piękność z naderwanym uchem
już ma plan związany z pręgowanym.
Dwa tygodnie i już brzuchem
będzie z nią na długo związany.
Szarak z miaukiem singlem się ogłosił.
Phyy, ta kocica-zalotnica - żadna dama.
Szkoda kłębów sierści, szkoda i sił...
Zresztą, kiedyś przyjdzie sama.
Syberyjski wrócił na pańciowe kolana
ugniatając łapami senną bossanowę.
Daj tuńczyka, no nie żałuj mi, kochana.
Wspomóż czworonożnego Casanovę.
Tylko rudy nie wychodzi z domu
i nie szuka zwady z żadnym bratem.
Bardzo proszę, nie mówicie nikomu;
Ale Rudy od miesiąca jest kastratem.
Co tu jeszcze można rzec?
Nastał Miauuuurzec.
Życie
Jest takie jedno
Słowo niewielkie
Którego treści
Trudno pomieścić
Nawet na długiej
Filmowej taśmie.....
To słowo ŻYCIE
Treści są rózne
I różne zakresy
Barw i emocji
Wrażeń i zdarzeń
Miejsc dróg i ścieżek
Planów i marzeń
Pełno w nich jest
Kochanych osób
Zysków i strat
Trudno policzyć
Kochamy jednak
Słowo pojemne
I wszystkie treści
Jakie to ŻYCIE
W sobie pomieści
Jolancia vs SYLWIAGA
ktora jest ktora? :)
gram bratkuuu
bratku nie masz szans
Ambicośtam - po korekcie ustawień
Fascynuje mnie człowiek. Człowiek jako tajemnica. No bo niby znasz kogoś tyle lat, wydaje się, że na wylot, a tu ni z gruchy, ni z piertuchy... niespodzianka. Jest też tyle przedziwnych rzeczy w człowieku, np. cały świat sprzeczności w jednym worku. Weźmy choćby ludzką ambiwalentność... Niby człowiek to całość, choć o antropologię możemy się spierać, to odbieramy wrażenia i przeżywamy je całym sobą. Okazuje się jednak, że są takie rzeczywistości, które przeżywamy dwojako, jakby było nas w nas dwóch zupełnie innych ktosiów. To tak, jakby jakiś człowiek wielkich gabarytów wszedł do bardzo ciasnego pomieszczenia i schylając się po klucze, które mu wypadły, zaklinował się tak, że zadnią częścią ciała przywarł do gorącego kaloryfera, a spłaszczonym nosem dotykał zimnej szyby. W ten sposób jeden i ten sam pokój dostarcza mu przeciwstawnych wrażeń: gorąco i zimno.
Myślę, że każdy z nas ma tego mnóstwo. Ja przynajmniej tak mam. Weźmy np. Hyperion w Zatorze - przeraża mnie i fascynuje zarazem. Perwersyjna mina ukochanej podnieca mnie i niepokoi :) Bliskość matki potrafi mnie cieszyć i rodzić gniew. Kupa dziecka czasami rodzi obrzydzenie i ciekawość (Boże, co ono jadło??)
Odkrywacie coś takiego w sobie? Podzielcie się swoją ambiwalentnością! Człowiek to niespodzianka :)