marsjanin2013

 
Rejestracja: 2013-12-01
''i wiesz co.? to serce Ci dam..weź je sobie na wieczny czas.tylko zapewnij że tak samo będziesz kochać je jak ono Cię nicola555
Punkty31więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 169

wzniosłeś się...wysoko

SPADANIE
CZYLI O ELEMENTACH WERTYKALNYCH
I HORYZONTALNYCH W ŻYCIU CZŁOWIEKA
WSPÓŁCZESNEGO

Dawniej 
bardzo bardzo dawno 
bywało solidne dno 
na które mógł się stoczyć 
człowiek

człowieka który się znalazł na dnie 
dzięki swej lekkomyślności 
lub dzięki pomocy bliźnich 
oglądano z przerażeniem 
zainteresowaniem 
nienawiścią 
radością 
wskazywano na niego 
a on czasem dźwigał się 
podnosił 
splamiony ociekał

Było to solidne dno 
można powiedzieć 
dno mieszczańskie

inne dno było przeznaczone 
dla pań inne dla panów 
w tamtych czasach bywały 
na przykład kobiety upadłe 
skompromitowane 
bywali bankruci 
gatunek obecnie prawie 
nieznany 
swoje dno miał polityk 
kapłan kupiec oficer 
kasjer i uczony

bywało niegdyś także drugie dno 
obecnie istnieje jeszcze mgliste 
wspomnienie 
ale już dna nie ma 
i nikt nie może 
stoczyć się na dno 
ani leżeć na dnie

Dno o którym wspominają 
nasi rodzice 
było czymś stałym 
na dnie 
jednak 
było się kimś 
określonym 
człowiekiem straconym 
człowiekiem zgubionym 
człowiekiem który 
dźwiga się 
z dna

z dna mozna też było 
wyciągać ręce wołać "z głębokości" 
obecnie gesty te nie mają większego 
znaczenia 
w świecie współczesnym 
dno zostało usunięte

ciągłe spadanie 
nie sprzyja postawom 
malowniczym pozycjom 
niezłomnym

La Chute Upadek 
jest możliwy jeszcze 
tylko w literaturze 
w marzeniu gorączce 
pamietacie to opowiadanie

o porządnym człowieku

nie skoczył na ratunek 
o człowieku który uprawiał "rozpustę" 
kłamał bywał policzkowany 
za to wyznanie

wielki zmarły może ostatni 
współczesny moralista francuski 
otrzymał w roku 1957 
nagrodę

jak niewinne bywały upadki

pamiętacie 
z dawnych bardzo dawnych 
czasów 
Wyznania 
Confessiones 
biskupa Hippo Regius

W sąsiedztwie naszej winnicy była grusza, pełna owoców, nie 
nęcących ani kształtem, ani smakiem. Do jej otrzęsienia i za- 
brania gruszek udaliśmy się, niecni młodzieńcy, późną nocą, 
przeciągnąwszy aż do tego czasu zgubnym zwyczajem zabawę 
na placu. Zabraliśmy stamtąd ogromną ilość nie na naszą ucztę, 
lecz chyba aby rzucic wieprzom, choć nieco zjedliśmy; 
dopuściliśmy się tego tym chętniej, że nie było wolno. Oto serce 
moje, Boże, oto serce moje, nad którym się ulitowałeś, gdy 
znalazło się na dnie przepaści...

"na dnie przepaści"

grzesznicy i pokutnicy 
święci męczennicy literatury 
baranki moje 
jesteście jak dzieci przy piersi 
które wejdą do Królestwa 
(szkoda że go nie ma)

- Czy ojciec wierzy w Boga - zawołał znów Stawrogin 
- Wierzę. 
- Jest powiedziane, że wiara góry przenosi. Gdy wierzysz, 
a karzesz górze, aby się ruszyła, to się ruszy... przepraszam, że 
plączę. A jednak zaciekawia mnie: czy ojciec ruszy z miejsca 
górę?

takie pytania zadawał "potwór" Stawrogin 
a pamietacie jego sen 
obraz Claude Lorraina 
W Galerii Drezdeńskiej 
"mieszkali tu piękni ludzie" 
Camus 
La Chute Upadek 
Ach, mój drogi, dla człowieka, który jest sam, bez 
boga i bez pana, ciężar dni jest straszliwy

ten bojownik z sercem dziecka 
wyobrażał sobie 
że koncentryczne kanały Amsterdamu 
są kręgiem piekła 
mieszczańskiego piekła 
oczywiście 
"tu jesteśmy w ostatnim kręgu" 
mówił do przygodnego towarzysza 
w knajpie 
ostatni moralista 
francuskiej literatury 
wyniósł z dzieciństwa 
wiarę w Dno 
Musiał głęboko wierzyć w Człowieka 
Musiał głęboko kochać Dostojewskiego 
musiał cierpieć nad tym 
że nie ma piekła nieba 
Baranka 
kłamstwa 
zdawało mu się że odkrył dno 
że leży na dnie 
że upadł

Tymczasem

dna już nie było 
mino woli zrozumiała to 
pewna panienka z Paryża 
i napisała wypracowanie 
o spółkowaniu witaj smutku 
o śmierci witaj smutku 
a wdzięczni czytelnicy 
po obu stronach 
tak zwanej dawnej 
żelaznej kurtyny 
kupowali jej... 
na wagę złota 
panienka pani ta 
panienka ta pani ta 
zrozumiała że nie ma Dna 
nie ma kręgów piekła 
nie ma wzniesienia 
i nie ma Upadku 
wszystko rozgrywa się 
w znajomej 
niezbyt wielkiej okolicy 
między 
Regio genus anterio 
regio pubice 
i regio oralis

a to co było niegdyś 
przedsionkiem piekła 
zostało zmienione 
przez modną literatkę 
w vestibulum 
vaginae

Zapytajcie rodziców 
być może pamiętają jeszcze 
jak wyglądało dawne Dno 
dno nędzy 
dno życia 
dno moralne

"Dolce vita" 
czy Krystyna Keller 
żyła na dnie 
raport lorda Denninga 
stwierdza coś 
wręcz przciwnego 
Mons pubis 
z tego szczytu 
roztaczają się rozległe 
rosnące widnokręgi 
gdzie są szczyty 
gdzie otchłanie 
gdzie dno

czasem mam wrażenie 
że dno współczesnych 
leży płytko tuż pod powierzchnią 
życia 
ale to chyba jeszcze jedno złudzenie 
być może isnieje w "naszych czasach" 
potrzeba budowy 
nowego przystosowanego 
do naszych potrzeb 
Dna

Mondo Cane 
dlaczego ten obraz zrobił na mnie 
wielkie wrażenie rosnące jeszcze 
ciągle rosnące 
Mondo Cane ein Faustschlag ins Gesicht 
Mondo Cane film bez gwiazd 
Mondo Cane 
ludzie tam jedzą tańczą zabijają zwierzęta 
"robią miłość" tańczą modlą się konają 
kolorowy reportaż 
o agonii 
o agonii starych ludzi 
o kuchni chińskiej 
o agonii rekina 
o przyprawach 
o uśmiercaniu starych 
samochodów 
pamiętam zgniatanie form 
zgniatanie metalu 
pisk i zgrzytanie 
unicestwianie karoserii 
metalowe wnętrzności samochodu 
cmentarz samochodów 
jeszcze jeden sposób malowania 
obrazów w takt niebieskiej muzyki 
w Paryżu odciskanie ciała na białych płótnach 
chusta świętej Weroniki 
oblicze sztuki 
usta milionerów usta ich kobiet 
smażone mrówki larwy owady 
czarne kopczyki na srebrnych misach 
wargi jedzących 
czerwone wargi w Mondo Cane 
świecące czerwone wargi wielkie 
poruszają się w Mondo Cane

Następnie rozpoczeto dyskusję 
nad rozdziałem III schematu o Kościele 
o ludzie Bożym i laikacie

Kardynał Ruffini 
powiedział 
że pojęcie Ludu Bożego 
jest bardzo nieprecyzyjne 
ponieważ III rozdział 
nie otrzymał kwalifikowanej większości 
głosów został odesłany 
do Komisji Liturgicznej 
dla przepracowania

W sąsiedztwie naszej winnicy była grusza, pełna owoców, nie 
nęcących ani kształtem, ani smakiem... wyznał Augustyn

czy zwróciliscie uwagę że 
wnętrza nowoczesnych domów bożych 
przypominają 
poczekalnię dworca 
kolejowego lotniczego

Spadając nie możemy 
przybrać formy 
postawy hieratycznej 
insygnia władzy wypadają z rąk

spadając uprawiamy nasze ogrody 
spadając wychowujemy dzieci 
spadając czyatmy klasyków 
spadając skreślamy przymiotniki

słowo spadnie nie jest 
słowem właściwym 
nie objaśnia tego ruchu 
ciała i duszy 
w którym przemija 
człowiek współczesny

zbuntowani ludzie 
potepione anioły 
spadały w dół 
człowiek wspołczesny 
spada we wszystkich kierunkach 
równocześnie 
w dół w górę na boki 
na kształt róży wiatrów

dawniej spadano 
i wznoszono się 
pionowo 
obecnie 
spada się 
poziomo

1963

Twarz trzecia 1968 Tadeusz Różewicz 9IMG_0670.jpgtadeusz+r%C3%B3%C5%BCewicz+2.jpg9 10.1921-24.04 2014rozewicz+010.jpg


rano-4.40...

o poranku w blasku  ciszy budzi się natura  ptaki sny swoje opowiadają
śpiewają
kryysztalowe krople rosy  na żdżbła traw opadają
chmury układają prognozę pogody na cały dzień
 i
https://www.youtube.com/watch?v=C5mdBvDjuXI
Ty mnie witasz nadając następnym godzinom sens
każda chwila  nosi Twoje imię 
powracają okruchy młodości
 o 4.40,
to było dla Ciebie przeznaczone
nic nie jest takie same jak wtedy..... tyle wydarzeń 
blisko marzeń?katarynka-streszczenie-lektury.jpgkoktajl-banan-jogurt-mleko-owoce-GALLERY688_rosa_na_trawie.jpg



na zawsze umówieni we śnie

zawsze przymykam powieki
przed snem gdy  jestem Z Tobą umówiony
we śnie
nigdy nie wiem z której strony przyjdziesz
i jak będziesz ubrana
dzisiaj ubrałaś się w koraliki z Twoich wierszyimages?q=tbn:ANd9GcQSJVjXzNBF243xxSjRQuL
założyłaś je na biodra
 razem zapalaliśmy świece wokół wanny
pachniałaś świeżym powietrzem z ogrodu
już wiem teraz skąd przyszłaś ukochana
znowu przymknąłem powieki i  moje  niepewne siebie dłonie
zaczęły odpinać sznur z korali które zasłaniały Twoją
pachnącą,zalotną nagość
weszliśmy do wanny , w wodzie pływały płatki rózy
pieściliśmy się nawzejem gwiazdki się uśmiechały
dyskretnie podglądały
otwieram oczy  stoisz z wyciągniętymi ku mnie dłońmii przytulasz się do mnie de954f90001c22b9520a8532Holding-Hands-1.jpg
mówisz: rób mi tak dalej
pożegnanie zamienia się w powitanie
słyszę jak mówisz do mnie: jutro spotkamy się tu znów
pocałunki i słowa szeptane ukochane,
pamiętasz mruczenie? i drżące ciała
nie musisz już być nieśmiałabanera_petalos-300x216.jpgz10100309Q.jpg13737_1301049826.jpg

z wdzięczności układam durowe akordy

podaruję Ci struny

graj na nich dzwiękami  Twoich wierszy, ustawię się do kolejki by lepiej usłyszeć i rozumieć gdy Twoje pióro rzeżbi sens życia
 przeznaczony?
 wyśniony?
 
tęczowa ulica kto stoi po jej drugiej stronie może ja ? gdy zabieram Ci wolność tęczy nie ma
 tylko cynicznie świeci księżyc
grzeją się serwery, akordy z wierszy  mają inną tonację i zamieniam się w popiół  by już więcej nie powstać? i nie podlać róży
składasz pokłony tym którzy mnie znają..... a któż mnie zna? oprócz Ciebie? nikt!!! ( tylko Stwórca)
niech będzie  tak jak przedwczoraj i pojutrze!!!
musisz dobrze nastroić strunę wg kamertonu zdarzeń księżyc napisze partyturę dla orkiestry zmysłówa987d6cad329b43dc34953411db01ccb.gif

latarnia!! na widnokręgu życia

wieczorne rozmowy...
są jak utęskniony dotyk    
gdy dopływając  do brzegu dnia  nawigując ku  sobie odczuwamy
 jak kołyszą nami fale miłości w oodali świeci latarnia abyśmy się nie zagubili 
w morzu namiętności, 
każdy ma przy sobie jakiś bagaż wspomnień lub plecak marzeń, trzeba pilnować aby nie wpadły do morza i nie utonęły bezpowrotnie. 
płynąc razem poznajemy nasze
wady i zalety i potknięcia aż do chwili kolejnego zaśnięcia,

o miłości ma  świeć jak latarnia  jak najdłużej aby nie zabłądzić
i aby zdążyć na czas gdy otwarte jest serce dusza i ciało
o miłości ma co by bez Ciebie ze mną się działo?
ciągle mi Ciebie mało.. nie chcę już nigdy aby mnie,,,,tam zabolało...... strach mówisz?ból powoduje]
chcę ciągle widzieć jak wpatrujesz się we mnie

Mówią, że kiedy rodzi się człowiek - z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części.
Jedna część trafia do kobiety, a druga do mężczyzny. Sens życia polega na odnalezieniu tej drugiej połowy. Połowy swojej własnej duszy...
tumblr_mgizbf7UsG1qmexn3o1_500.jpgtumblr_mc3gldBTLU1qmexn3o1_500.jpgtumblr_mc3geuw94j1qmexn3o1_500.jpgtumblr_mc10uz03Qe1qgynxpo1_500.jpgtumblr_lrriaiyghJ1qejbq1o1_500.jpg401_sztorm_m.jpgsztorm_baltyk_wladyslawowo_550.jpegtumblr_lyzvo9C73K1qe1jrjo1_1280.jpg