samotniś_

 
Rejestracja: 2017-02-18
Nie taki samotny samotniś_.... Alfiąto :d... ❤. Niech dzisiaj bedzie lepsze niz wczoraj i gorsze niz jutro...
Punkty119więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 81
Ostatnia gra

samotnisia...

Amor uparcie omija cię wielkim łukiem. Chciałabyś mieć kogoś bliskiego, ale nie udaje ci się nikogo poznać albo twoje związki szybko się rozpadają. Czy musi tak być?

Życie to rzecz dla dwojga – pisała Emily Dickinson, słynna amerykańska poetka. Chyba miała rację, bo naturalną koleją rzeczy dążymy do tego, by mieć kogoś bliskiego; by nasze serce biło w rytm drugiego serca. Nawet jeśli zaprzeczamy i nie przyznajemy się do tego, że doskwiera nam samotność, to tak naprawdę pragniemy kochać i być kochane. Tymczasem wciąż tkwimy w poczekalni miłości albo właśnie płaczemy po stracie uczucia. Znasz dobrze ten stan? Też zadajesz sobie pytania: „Dlaczego mi się nie udaje?”, „Co ze mną nie tak, co robię źle?”. Zobacz, jak pomóc losowi, a przynajmniej mu nie przeszkadzać.

Marzysz o wielkiej romantycznej miłości. Takiej z książek i filmów. Pełnej porywów serca, płomiennych wyznań, obsypywania kwiatami, spacerów o zachodzie słońca itp. Cały czas czekasz na księcia na białym koniu, który powinien być nie tylko mądry, piękny, dobry i szlachetny, ale jeszcze kochać cię bezgranicznie oraz nosić na rękach dosłownie i w przenośni. Stworzyłaś sobie wyobrażenie tego, jak powinna wyglądać prawdziwa miłość, ale w zderzeniu z rzeczywistością okazuje się, że żaden mężczyzna nie jest w stanie spełnić twoich oczekiwań. Przy bliższym poznaniu wydaje się, że czyta tylko „Przegląd Sportowy”, miewa poplamione ubranie, a ze wszystkich wykwintnych dań najbardziej lubi… pizzę przed telewizorem. Miał być nadzwyczajny, a jest taki zwyczajny. Książę okazał się żabą – myślisz rozczarowana. I rezygnujesz z tej znajomości, bo przecież miało być inaczej.
Jak postępować, by nie być samą: Wygląda na to, że wpadłaś w pułapkę narosłych przez lata oczekiwań. Jesteś za bardzo  przywiązana do własnych wyobrażeń. Tymczasem ideał ideałem, a życie życiem. Kiedy zaczynasz widywać kogoś nie tylko w restauracjach, kawiarniach, salach kinowych, ale też w codziennych sytuacjach, to siłą rzeczy poznajesz też jego mniej atrakcyjne, gorsze strony. To naturalne. Ciebie też mężczyzna widzi bez makijażu, dowiaduje się, że lubisz sobie pomarudzić i namiętnie oglądasz serial o lekarzach, a nie tylko teatry telewizji. Dlatego spójrz na wybranka jak na człowieka z krwi i kości. Uznaj, że ma prawo do niedociągnięć, słabości, mniej wyszukanych upodobań… Oczywiście nie chodzi o to, by zadowalać się byle jakim związkiem i być z kimś  z tzw. braku laku czy ze strachu przed samotnością. Warto jednak dać sobie szansę na odkrycie prawdziwego uczucia tam, gdzie go nie zakładasz (bo kandydat nie taki, związek nie ten). Wieczna niezgoda na to, co przynosi ci los, sprawia, że gorzkniejesz. By wyrwać się z rytmu: „czekam, rozczarowuję się, czekam…”, powinnaś zmienić podejście. Zbliżaj się do ludzi nie po to, by ich oceniać, ale po to, by ich poznawać. Dotyczy to ludzi w ogóle, a nie tylko kandydatów do twego serca. Po takim treningu łatwiej ci będzie przykładać właściwą miarę do płci przeciwnej. Najpierw próbuj się zaprzyjaźnić z mężczyzną, zobaczyć, jaki jest naprawdę, a dopie  ro potem patrz, co się z tego urodzi. Może się okazać, że choć nie jest on księciem z bajki, będziesz z nim żyła długo i szczęśliwie.

Zraniona

Może uciekasz przed bliskością, choć bardzo jej pragniesz? Gdy tylko zaczyna się kręcić koło ciebie jakiś mężczyzna, udajesz, że nie jesteś nim zainteresowana, grasz zimną, niedostępną. A najchętniej rzuciłabyś się w jego ramiona i już nigdy ich nie opuszczała. Dlaczego działasz wbrew sobie? Bo zostałaś kiedyś boleśnie zraniona, odrzucona przez ważnego dla ciebie mężczyznę (czy to ukochanego, czy ojca). Nosisz w sobie emocjonalną bliznę po poprzednim związku lub doświadczeniach z dzieciństwa. Teraz boisz się więc zaangażować, otworzyć, ujawnić uczucia – by znów nie zostać odrzuconą. Budujesz wokół siebie mur z cegieł własnych obaw, lęków, wątpliwości. „A co, jeśli znów mnie  to spotka?” – myślisz przerażona i wolisz nie ryzykować, niż kolejny raz się sparzyć.
Jak postępować, by nie być samą: Szczerze mówiąc, w tym wypadku przydałaby się fachowa pomoc, gdyż czeka cię gruntowne odbudowywanie wiary w siebie i niełatwa walka z lękami. Pod okiem psychoterapeuty będziesz mogła bezpiecznie przeżyć dawne – złe – doświadczenia. Warto to zrobić, żeby je zrozumieć i pozwolić im odejść. Tym  samym zrobić miejsce dla nowych – dobrych – rzeczy, które mają szansę cię spotkać.

Wychowawczyni

Twoim błędem może być również to, że próbujesz zmieniać mężczyznę na siłę. Lepisz go według swoich potrzeb i oczekiwań. Starasz się wytępić to, co ci się w nim nie podoba, a zaszczepić to, co chciałabyś widzieć. Zanim więc wybranek się obejrzy, zaczynasz go ubierać („bo wstyd się z nim pokazać”); mówisz mu, co ma jeść („bo niezdrowo się odżywia”); namawiasz do zmiany pracy („bo ta jest mało prestiżowa”); oduczasz go chodzenia z kumplami na piwo („bo to strata czasu i pieniędzy”); kręcisz nosem, że kolekcjonuje stare komiksy („bo to dziecinada”). Wcześniej czy później mężczyzna ma dość tych lekcji wychowawczych i rezygnuje ze szkoły (znajomości z tobą).
Jak postępować, by nie być samą: Tak naprawdę większość kobiet ma jakieś zastrzeżenia do starających się o nie panów (czasem chodzi o niemodny wąsik, innym razem za głośny śmiech itp.). Początkowo jednak przymykają oko, myślą sobie: „Spokojnie, to się później zmieni, poprawi”. Przerabiają wybranka stopniowo, powoli i dopiero gdy związek wejdzie w fazę większej zażyłości. Ty, niestety, robisz to zbyt radykalnie – zbyt wcześnie i od razu na całej linii. Wystrzegaj się tego – zdążysz popracować nad mężczyzną, gdy już będziesz z nim na dobre. Ale nawet wtedy uszanuj jego granice, zostaw mu jakiś margines wolności, nie próbuj zmieniać od stóp do głów. Powinnaś zostawić mu jakąś przestrzeń, w którą nie będziesz ingerowała. Najlepiej odpuść w tych sprawach, które dla niego są ważne, a dla ciebie nie aż tak istotne.

Ambitna amazonka

A może należysz do tych kobiet, których mężczyźni się boją? Jesteś współczesną amazonką. Niezależną, ambitną, władczą. Rywalizujesz z facetami. Nie tylko w pracy pniesz się po szczeblach kariery, zostawiając kolegów daleko w tyle, ale i na pierwszej randce decydujesz, jaką restaurację wybrać, jakie wino zamówić do kolacji, gdzie spędzić resztę wieczoru. Nie dajesz mężczyźnie szansy, by się wykazał, zaimponował ci, zaopiekował się tobą. Jesteś silna i zaradna, ze wszystkim potrafisz się uporać: umiesz zainwestować pieniądze, obronić się przed natrętem w ciemnej uliczce, złożyć meble z Ikei itd. Jakbyś pokazywała płci przeciwnej, że w zasadzie nie jest ci do niczego potrzebna. Postępujesz tak nie dlatego, że nie lubisz mężczyzn. Po prostu chcesz im dorównać. Ścigasz się z nimi: w pracy, w życiu, w łóżku. Zwykle wygrywasz, ale co z tego, skoro zostajesz sama?
Jak postępować, by nie być samą: Prawdopodobnie boisz się kobiecości, nie cenisz jej, może nawet odrzucasz jako wyraz słabości. Kojarzy ci się ze sprzątaniem, gotowaniem, brakiem prawa głosu w domu, łkaniem w poduszkę, ewentualnie z… byciem miłym głuptasem, który jest tylko ozdobą faceta. Nie wiadomo, co gorsze. Boisz się więc, że gdy pokochasz mężczyznę, będziesz musiała wejść w rolę gospodyni i niańki lub słodkiej idiotki. Wolisz już na wstępie pokazać adoratorowi: „Nie jestem taka  – nie myśl sobie”. Zamiast jednak skupiać się na tym, jaka nie chcesz być, poszukaj odpowiedzi na pytanie, jaką kobietą chciałabyś się stać. Jest wiele rodzajów kobiecości – wybór nie ogranicza się do dwóch powyższych wzorców. Można np. rozwijać się zawodowo, nie gotować obiadów, ale jednocześnie mieć w sobie dużo ciepła i uważności. Poszukaj własnego przepisu na kobietę. Pomoże ci w tym metoda dwóch cech. Do każdej swojej cechy z „zestawu męskiego” dobierz jakąś z „zestawu żeńskiego”. Np.: jesteś logiczna, ale też czuła; zdecydowana, ale umiesz słuchać. Gdy się nad tym zastanowisz, zobaczysz, że cechy te wcale się nie wykluczają. Warto odnaleźć w sobie owe żeńskie pierwiastki i je ujawniać, bo one przeciwdziałają samotności. Jeśli mężczyzna zobaczy, że oprócz oznak siły i niezależności masz też w sobie kobiecą miękkość, to nie zniechęci się tak szybko. Łatwiej zaakceptuje to, co mu w tobie nie do końca odpowiada. Trudno się zresztą dziwić, że do tej pory odstraszałaś wszystkich zainteresowanych. Mężczyźni źle się czują w towarzystwie kobiet, które na każdym kroku udowadniają im, że są lepsze, bystrzejsze, skuteczniejsze… Do tego dziegciu musisz dodać trochę miodu.

Nadopiekuńcza

Być może jesteś po prostu dla niego za dobra? Tak bardzo dbasz o zaspokajanie potrzeb mężczyzny, że nie zauważasz, kiedy stajesz się nadopiekuńcza. Wpychasz w niego jeszcze jeden kartofelek, jeszcze pół kotlecika; pytasz, czy na pewno ciepło się ubrał. Najchętniej spełniałabyś każdą jego zachciankę, w zamian oczekując tylko jednego – żeby mieć go dla siebie. Móc wtulać się w niego jak w pluszowego misia podczas spokojnych wieczorów w domowym zaciszu. Niestety, na dłuższą metę jest to dla mężczyzny męczące. Czuje się zamknięty w złotej klatce, ubezwłasnowolniony twoją miłością. Dusi się w takim związku i przy najbliższej okazji próbuje się z niego uwolnić. Bo nawet kota można zagłaskać na śmierć.
Jak postępować, by nie być samą: Pierwszym (i najważniejszym) krokiem do tego, by przestać uszczęśliwiać na siłę płeć przeciwną, jest zastanowienie się, dlaczego to robisz. Czy nie jest tak, że dzięki temu czujesz się dobra, potrzebna, ważna? Wydaje ci się, że wtedy zasługujesz na miłość (być może rodzice w dzieciństwie byli bardzo wymagający i nagradzali się ciepłymi gestami tylko wtedy, gdy coś dobrze zrobiłaś, pomogłaś w domu itp.). Jak pokazuje życie, nie jest to takie proste i oczywiste. Nikt nie pokocha cię tylko za to, co dla niego robisz, jak o niego dbasz. Staraj się o tym pamiętać, gdy znów zaczniesz zabiegać o czyjeś uczucie, nadskakując. Próbuj uwierzyć, że jesteś wystarczająco dobra, by kochać cię taką, jaka jesteś.
de0bde5556a2-370x240.jpg
kampania-760x428.jpg
1297368932_by_CzaaKu_600.jpg
A czy Ciebie też to dotyczy ?
https://www.youtube.com/watch?v=6yz2YAjlbvw

miłość...

Miłość to ofiarowanie drugiej osobie całego siebie, to powierzenie jej wszystkiego, czym jesteśmy, naszych marzeń, sukcesów i porażek oraz dozgonne oddanie. Miłość to pełnia szczęścia, a zarazem poświęcanie się każdego dnia…

To sztuka budowania zamków na skale, ciągle dążenie do kompromisu, dawanie, branie, dzielenie smutków, mnożenie radości. To nieustanna walka ze światem o drobinę szczęścia. Gdy kochamy oddajemy siebie, jesteśmy uzależnieni od innej osoby.
bc589c7715cf7a849da59d1f56ffa06b.jpg

Czasami jest tak, że im bardziej poznaje się ukochaną osobę i im więcej się z nią przebywa tym bardziej ją kochamy. Nie trzeba czuć fajerwerków przy pierwszym spojrzeniu, wybuchu namiętności gdy pierwszy raz idzie się na randkę. Wcale nie jest powiedziane, że najpiękniejsze są pierwsze etapy związku. Czasami z miłością jest jak z winem, im starsza tym lepsza. Zaślepienie trwa na początku, a potem, gdy otwierają nam się oczy i nasza druga połówka już nie jest taka idealna to dopiero wtedy zaczyna się prawdziwa miłość. Bo nie sztuka jest kochać ideał, ale sztuka jest kochać człowieka niedoskonałego. To co wcześniej było wspaniałe nagłe okazuje się czymś innym. Nieraz czymś denerwującym. Idealne związki w których nie było kłótni i niedomówień nagle stają się pełne obaw i bezradności, bo na drodze stanęła jakaś przeszkoda. I w tym momencie zawsze widać czy to co było piękne to miłość czy zakochanie…

Uczucie dojrzewa z biegiem czasu. Dzięki miłości dostrzegamy dobro, którego wcześniej nie byliśmy w stanie dojrzeć. Otwierają się nasze serce na potrzeby innych, na ich krzywdy, smutki. Świat nabiera sensu. Serce bije coraz szybciej, bo wie, że każde jego bicie to pokarm dla serca drugiego człowieka. Nie jest tak tylko w kwestii kobiety i mężczyzny, ale dotyczy to także syna i matki, ojca i córki, wnuczka i dziadków, brata, siostry, przyjaciela i przyjaciółki. Prawdziwa miłość to nie tylko słowo. Miłość to każdy uczynek, każde spojrzenie, każdy najmniejszy gest okazany drugiej osobie. To każdy delikatny lub namiętny pocałunek, każde małe zerknięcie lub długie spoglądanie sobie w oczy. To każdy drobny dotyk lub bezpieczne objęcie. Miłości nie wyrazi za nas żaden bukiet róż, list, wspólna podróż itp. Ale nieraz i to jest potrzebne w związku. Jeśli chcesz, aby twoje uczucie było silne, trwałe i takie, o jakim marzysz to  prawdziwie kochaj. Aby miłość kwitła i towarzyszyła przez naprawdę długie lata trzeba budować ją naprawdę na twardym i mocnym mocnym gruncie jakim jest zaufanie, przyjaźń, szacunek, podziw. Tylko to nam pozostanie, kiedy minie pierwszy żar zauroczenia. Wszystko przeminie, jak uroda i pozostanie jedynie to, co cały czas kwitło i dojrzewało. Znika wtedy romantyczna wiara w wszechmoc miłości, którą znamy z książek czy filmów. Miłość każdej pary jest inna, miłość to my i taką będzie miała moc i wartość jaką sami sobie zbudujemy…


Zdrowa, pełna i odwzajemniona miłość jest największym skarbem i największym darem bogów dla ludzkości. Dlatego każdego dnia szukajmy prawdziwej, szczerej, niewinnej i wzniosłej miłości. Szukajmy drogowskazów, bądźmy wytrwali, a wyjdzie nam naprzeciw…
hqdefault.jpg
* z netu...
https://www.youtube.com/watch?v=IsKIqmyPeps
każda jest inna...
każda jest wyjątkowa ...
każda jest nieśmiertelna...
 

Instrukcja obsługi kobiety

Kobieta to istota z gruntu odmienna, reagująca inaczej i pragnąca od życia czegoś innego. Podobieństwa są tylko pozorne. Istotę związku tworzą różnice, wobec których bywamy bezradni.

Jej lęki

Ma ich niewiele, prawdę mówiąc. Ona to oczywiście ukrywa, bo wydaje jej się, że faceci marzą tylko o tym, żeby ją osłaniać przed niebezpieczeństwem, a wzbudzenie uczuć opiekuńczych to początek miłości. Kawał wysportowanej baby będzie popiskiwał i wdrapywał ci się na kolana na widok małej myszy albo pająka. Sam pewnie nie wiesz, co z tym zrobić, najchętniej dałbyś spokój zwierzęciu, a tu trzeba zareagować.

Wiedz, że gdyby ciebie akurat nie było w pobliżu, ta wrażliwa istota z zimną krwią zamordowałaby stworzenie kapciem. Naprawdę boi się tylko jednego: że koleżanki powiedzą, że jest za gruba albo że ma niemodne buty. Świadczą o tym typowe babskie koszmary senne. Żadna tam wojna czy robaki. W tych snach ona chodzi naga po ulicy i wszyscy mogą dokładnie zobaczyć, jakie ma grube uda. I śmieją się! Albo wchodzi ubrana na przyjęcie w nowych szpilkach ze szpiczastymi noskami, a tam wszystkie kobiety w płaskich klapkach z okrągłymi noskami. I dopiero się śmieją!

Wnioski:

1. Zamiast ją bezskutecznie przekonywać, że osa nie gryzie, jeżeli się jej nie denerwuje, zlikwiduj zagrożenie szybkim, celnym ruchem. Ona uważa, że to bardzo męskie.

2. Nie marudź, gdy ona spędza przed lustrem całe godziny. Zrozum, że tak, jak nurek nurkujący wśród rekinów, musi wcześniej, po wielekroć sprawdzić klatkę, ona musi zadbać o każdy szczegół. Tu chodzi o życie.


Jej wróg

Zakładając, że jednak lubi facetów, my ujęlibyśmy rzecz tak — ogólnie lubi, w szczegółach natomiast już nie za bardzo. Z jednej strony nieopisany zachwyt, że jest i że koleżanki to widzą, a z drugiej jednak głęboka niechęć do jego męskich przywar. Podstawowym wrogiem większości kobiet jest piłka nożna. One organicznie nie cierpią widoku spoconych facetów biegających po murawie. Przechodzą je ciarki obrzydzenia.

Jej kłamstwa

Źli ludzie zarzucają kobietom skłonność do mijania się z prawdą. Niesłusznie. Tylko pozbawionemu wyobraźni facetowi może się wydawać, że mówienie prawdy polega na podawaniu obiektywnych faktów. Świat kobiety jest dużo bardziej skomplikowany i dla niej prawdą jest to, w co ona głęboko wierzy. Mało tego. Wydaje jej się, że słowami można zaczarować rzeczywistość i sprawić, żeby wyglądała właśnie tak, jak ona sobie życzy.

Jeżeli zapytasz ją o wagę (skądinąd najgłupsze pytanie, jakie możesz jej zadać), to możesz być pewien, że zełga. Co gorsza, nie licz na to, że zauważysz u niej te, wielokrotnie opisywane przez rozmaite poradniki, sygnały kłamstwa, uciekanie wzrokiem, czerwienienie się, drapanie po nosie, przyspieszony oddech czy coś w tym rodzaju. W życiu. Ona, ważąc np. 65 kilo, odpowie, że 55, i nawet nie drgnie jej powieka. Bo uważa, że rzeczywiście tyle powinna ważyć, a jeżeli fakty są przeciwko niej, tym gorzej dla faktów.

Wnioski:

1. Jest rzeczą absolutnie niemożliwą, abyś rozpoznał, czy ona kłamie, czy nie. Zasady mowy ciała sprawdzają się wyłącznie w przypadku osób, które wiedzą, że kłamią, i mają z tego powodu skrupuły.

2. Z drugiej strony wyobraź sobie, jak wyglądałoby twoje życie, gdyby partnerka miała zwyczaj już od śniadania rąbać ci prawdę prosto w oczy? Koszmar! Więc nie narzekaj.

k zawodników skaczących na siebie w szale radości.

Powód? Ci faceci wyglądają na absolutnie samowystarczalnych. Żadna kobieta nie jest im potrzebna, żeby im podpowiedzieć, co i kiedy mają robić i jaki przedmiot wkopać do bramki. Cieszą się lub martwią też wcale nie za przyczyną jakiejś kobiety. Każdy mecz to święto męskiej solidarności, świadczące o tym, że kobiety nie do końca zdominowały świat.

Wnioski:

1. Na czas rozgrywek piłkarskich koniecznie pozbądź się jej z domu. Tłumaczenie, że faceci też mają życie wewnętrzne i potrafią głęboko przeżywać, jest bezcelowe.

2. Nie zadawaj się z taką, która mówi, że ma męskie zainteresowania. Albo kłamie, albo komunikuje ci w ten sposób, że na gotowanie, porządek w domu i odrobinę czułości w łóżku nie masz co liczyć.


Jej cel

Pewne rzeczy są niezmienne. Każda kobieta najbardziej na świecie potrzebuje faceta. Jest to kluczowe dla jej poczucia własnej wartości. Wyobraźmy sobie dwie przyjaciółki. Jedna atrakcyjna robi karierę, ale jest samotna. Druga nieciekawa, naukę zakończyła na szkole krawieckiej, ale ma faceta. I to oczywiście ta mysza przygląda się z politowaniem tej atrakcyjnej, lecz samotnej. Gdy już się ma narzeczonego, trzeba pochwalić się nim przed koleżankami.

Stąd te wszystkie zabiegi, żebyś się ubierał jak człowiek i zachowywał odpowiednio w towarzystwie. Następnie większość z nich usiłuje wasz związek zalegalizować albo przynajmniej urodzić ci dziecko. A potem skłonić cię, abyś zaangażował się w budowę gniazda.

Wnioski:

1. Jeżeli świeżo poznana dziewczyna przygląda ci się z zainteresowaniem, to wcale nie oznacza że kombinuje, jak tu wykonać z tobą wszystkie możliwe ekscesy erotyczne. Ona wyobraża sobie, jak to robicie razem zakupy w Carrefourze i zupełnie przypadkowo wpadacie na jej przyjaciółki.

2. Nie możesz jej sprawić większej radości, niż adorując ją w obecności koleżanek.

3. Jeżeli nie planujesz założenia rodziny w najbliższym czasie, to przenigdy nie zapominaj o antykoncepcji, deklarując jednocześnie: "Jesteś jedyną kobietą, z którą chciałbym mieć dziecko", "Chciałbym, żebyśmy razem zamieszkali w takim małym białym domku na południu Francji" czy coś w tym rodzaju.



Jej pasja

Wszystkie kobiety świata łączy jedna podstawowa namiętność. Zakupy. Raj kobiet wygląda jak gigantycznych rozmiarów centrum handlowe, po którym one, zaopatrzone w kartę kredytową o nieograniczonym limicie, przechadzają się z wolna, najchętniej w towarzystwie koleżanek. Wchodzą do eleganckich butików, mierzą i mierzą bez końca, a potem wychodzą, dzierżąc dumnie wielkie torby z logo firmy. Zakupy są ich jedyną miłością, która z wiekiem nie przemija i nie traci na intensywności.

Aby móc ją czynnie realizować, kobiety mają dwa podstawowe sposoby. Pierwszy, staroświecki, ale wciąż popularny, to małżeństwo z dobrze sytuowanym osobnikiem. Niestety, ze względu na ograniczoną liczbę takich kandydatów, większość kobiet oddaje się w niewolę rozmaitym firmom, w których przez osiem godzin dziennie — z przerwą na lunch — wykonuje zadania nudne i nietwórcze.

Wnioski:

1. Zakupy są dla niej lekiem na całe zło. Zamiast przejmować się jej złymi nastrojami i starać się znaleźć jakieś rozwiązanie, zrobisz najlepiej, jeżeli umożliwisz jej pójście na zakupy. Tylko nie radzimy ci jej towarzyszyć.

2. Jeżeli tworzycie już względnie trwały układ, nie dawaj się namówić na wspólne konto. Namiętność do zakupów łączy się w niej bowiem zazwyczaj z kompletnym brakiem zdolności matematycznych.

Jej łzy

Płacząca kobieta stanowi dla przeciętnego faceta widok trudny do zniesienia. Jedną nogą robi krok do przodu, żeby dać komuś po ryju, drugą nogą robi krok do tyłu, żeby szybko uciec. To jest trudne do wykonania jednocześnie, dlatego facet w takiej sytuacji wygląda głupio. Dlaczego ona płacze?

Najczęściej dlatego, że jej życie nie jest takie, jakie powinno być. Płacze, bo ktoś jej coś powiedział w pracy, z czym ona się głęboko nie zgadza, ale nie miała odwagi dyskutować. Albo nagle poczuła, że wszystkie koleżanki dookoła mają lepiej. Płacze na filmach o wielkiej miłości, której świat rzuca kłody pod nogi. Patrzy na Richarda Gere i Julię Roberts i myśli sobie, że ty, choćby nie wiem co, nie podjedziesz pod jej okna długą białą limuzyną przy akompaniamencie arii operowej i nie będziesz się wspinał po schodkach przeciwpożarowych z bukietem kwiatów w zębach.

Wnioski:

1. Nie panikuj. Przeważnie to nie ty jesteś powodem jej łez. Nie dopytuj się, o co chodzi, i nie szukaj od razu rozwiązań problemu. Normalnie przytul i pozwól jej się wypłakać.

2. Podczas kłótni nie daj się szantażować. Ona doskonale wie, jak na ciebie działają łzy, więc może stosować to jako ciężkie działo w dyskusji. Jeżeli sytuacja wymyka się spod kontroli, powiedz: "Strasznie ci nos poczerwieniał" albo "Makijaż ci się rozmazał". Zawsze działa.


Jej śmiech

Doświadczeni mężczyźni wiedzą, że rozśmieszyć, to znaczy zdobyć. Ale co ją śmieszy? Chcielibyśmy uspokoić tych wszystkich, których prześladuje straszna wizja — ściągają slipy, a ona pęka ze śmiechu. Nie ma obawy. To ich naprawdę nie śmieszy. Kiedy ona decyduje się iść z tobą do łóżka, podejmuje decyzję, że podobasz jej się i już.

Stopień zainteresowania kobiety facetem można określić bezbłędnie na podstawie tego, jak często i głośno ona śmieje się z jego żartów. Wiele kobiet szalenie śmieszy męska nieporadność. Zanim więc nie pojawi się konkurencja w postaci prawdziwych nieporadnych dzieci, możesz to sprytnie wykorzystać. Bo potem, uprzedzamy uczciwie, twoja pozycja najdowcipniejszego faceta w jej życiu runie z hukiem i bezpowrotnie.

Wnioski:

1. Zapomnij o kawałach barowych, opowiedz zabawną anegdotę niby to z własnego życia. One to lubią najbardziej. Podsłuchuj innych. Zabawne historie należą do dorobku ludzkości i nie obowiązują na nie prawa autorskie.

2. Jeżeli nie możesz rozśmieszyć słowem, próbuj zachowaniem. Załóż dwie różne skarpetki, albo buty, przyjdź w marynarce z niewyjętym wieszakiem na plecach. Może roześmieje się z rozczuleniem.

Jej humory

Wiążąc się z kobietą, będziesz miał do czynienia co dwa tygodnie z kimś zupełnie innym. Hormony powodują, że kobiece wydanie Dr. Jekylla zmienia się cyklicznie w Mr Hyde’a. Sympatyczna dziewczyna nagle zaczyna histeryzować, tłuc talerze i się czepiać. To znak, że dopadł ją PMS. Licząc dni jej cyklu od pierwszego dnia miesiączki, PMS pojawia się ok. 22 dnia. Wiąże się to z przybieraniem na wadze, bólami piersi, bólami głowy, poirytowaniem, zmianami nastroju i bezsennością.

Istnieją sposoby i leki łagodzące ten stan, ale od kiedy kobiety dowiedziały się, że PMS w niektórych krajach stanowi okoliczność łagodzącą w przypadku przestępstwa, a nawet morderstwa, przestały z tym walczyć.

Wnioski:

1. Niskosolna dieta, ruch na świeżym powietrzu, ziołowe środki uspokajające, masaż i seks łagodzą objawy. Ale wystarczy, je- żeli będziesz ją często przytulał, mówił jej, że jest biedna, ale za to śliczna, i wysłuchiwał cierpliwie. Ona w tych trudnych dniach rzeczywiście wierzy, że cały świat jest przeciwko niej.

2. Nie przegap dni cyklu od 5. do 14. Wtedy znacznie wzrasta jej ochota na seks. Bądź męski i zdecydowany, kobiety w okresie szczytowej płodności preferują bowiem facetów z wysokim poziomem testosteronu. Ta sama kobieta w drugiej fazie cyklu będzie wolała mężczyznę spokojnego i łagodnego. Czyżby natura tak ją zaprogramowała, żeby dawała się zapłodnić samcowi z kwadratową szczęką, a potem jego dzieci wychowuje miły, spokojny urzędnik?

* z netu

capri.jpg
shutterstock_257827918-833f4d9188d9cdbf57305494bd259fd4.jpg
gif41.gif

czasem wystarczy kochać i dać jej to odczuć...
ale nigdy nie próbuj zrozumieć...

https://www.youtube.com/watch?v=saGCCZ-x9f8

*... reklamacji nie uznaję...n17.110.gifn19.110.gif
 


 

 


Instrukcja obsługi faceta

Faceci wcale nie są tacy prości w obsłudze. Jak sprawić, aby maksymalnie zaangażował się w związek? Sześć wskazówek poniżej:

1. Pożądaj go
Seks jest czymś, co pierwsze przychodzi do głowy, jeśli chodzi o facetów. Uwielbiają, kiedy sprawiają nam przyjemność pieszczotami i spontanicznym seksem w różnych, nie mniej spontanicznych miejscach. Ważne jest przy tym, aby pokazać mu, że pociąga Cię jako facet i doceniasz go za to, jaki jest (męski, seksowny, wyjątkowy w łóżku). To pokazywanie zaczyna i kończy się w sypialni oczywiście... Pomóż mu odnaleźć radość w męskości, tak jak Ty odnajdujesz w swej kobiecości. I rozkoszuj się wyjątkowymi chwilami z nim.... I jeszcze jedno: całuj, całuj, całuj...

2. Doceniaj go
Doceniaj go z za to, co robi i za to, kim jest. A także za misję, jaką ma do wypełnienia. Faceci są poszukiwaczami, nawet jeśli nie mówią o tym głośno. "Misja" może wiązać się z pracą, albo  z hobby, które jest jego oczkiem w głowie, a Tobie wydaje się nieważne. Jeśli tego nie zauważyłaś, to Twój facet ma swoją misję do wypełnienia (łowienie ryb, jazda na motocyklu). Nie wyrzucaj mu za każdym razem, że marnotrawi czas. Podziwiaj go za jego hobby i za zaangażowanie. Nawet jeśli naprawdę nie interesuje Cię łowienie ryb wybierz się z nim choć raz na ryby. Podziwiaj za technikę łowienia i sprawność patroszenia ryb. Jego ego będzie połechtane maksymalnie, a Ty do żony , kochanki i matki jego dzieci zyskasz dodatkowy tytuł: przyjaciel.

3. Spraw, aby czuł się jak zwycięzca

Czasami faceci, którzy odnoszą w pracy sukces za sukcesem, czują się jak straceńcy w domu lub na randkach. Twoim celem jest, aby kojarzył Cię z uczuciem zwycięstwa - to coś, do czego dążą wszyscy faceci niezależnie od typu osobowości. Jeśli zrobi coś dla Ciebie, podziękuj z uśmiechem. Kiedy mężczyzna kocha podziękowanie ze strony ukochanej jest największym zwycięstwem.

4. Ufaj mu
Najpiękniejszy prezent, jaki możemy podarować swojemu mężczyźnie to nasza wrażliwość i gotowość zaakceptowania go jako "dobrego faceta", który wie, co jest właściwe. Obdarzenie go całkowitym zaufaniem. Zmotywujesz go, aby wiedział, jak traktować Cię we właściwy sposób. Jeśli masz mu ciągle podpowiadać: "nie rób tego", "nie pij tyle", "nie oglądaj się za kobietami na ulicy", to znaczy tylko jedno: nie jest to facet dla Ciebie. Zawsze będzie Cię rozczarowywał. Właściwy będzie wiedział intuicyjnie, co jest dla Was dobre, a co nie.

5. Szanuj go
Szacunek jest bardzo ważny dla jego poczucia własnej wartości i dobrego samopoczucia. To coś, co musisz pokazywać poprzez swoje działanie. On będzie wiedział, że to szczere. Ważną składową szacunku jest lojalność. Nigdy nie lekceważ, ani nie wyśmiewaj jego zapatrywań, preferencji, zdolności, skłonności, zainteresowań. Ani prywatnie, ani publicznie.  Jesteście drużyną, a drużyna musi na sobie polegać. Nie oznacza to, że ze wszystkim masz się ślepo zgadzać - nikt tego od Ciebie nie oczekuje. Wyrażaj swoje poglądy w sposób pełen szacunku dla jego osoby.

6. Ubieraj się dobrze i dbaj o siebie
Pamiętaj, że dla faceta sposób, w jaki się ubierasz i dbanie o wygląd jest znakiem, że go szanujesz. Bądź kobietą, którą on będzie chciał pokazać całemu światu i będzie dumnie stać przy Twoim boku.

Pamiętaj o tych zasadach codziennie. Staną się częścią Waszych dni. Życie jest pełne wyzwań. Każde z Was potrzebuje osłodzenia go przez partnera, aby było lżejsze. Będziesz dla niego miła i słodka, odpłaci Ci tym samym. I jeszcze swoją miłością....

* z netu...

images?q=tbn:ANd9GcSTqCwwAkRzb18tbiYIsmaYUA_y8C3f7VcbDTImlD3yO4YjPQQ2uA

Dla Ciebie kochana...

https://www.youtube.com/watch?v=wwRxU-SXbik
images?q=tbn:ANd9GcTCuz6ECdGt-WbRqnPms1fcH4FkbyfnGJ-mkjFbvwVA1DfvNCpr6A
jestem jaki jestem