A życie?
A życie ma inne plany.
Rozsłoneczniony zachód słońca i ciepłe popołudnie. Wreszcie wiatr przyjemnie muska opromienioną słońcem skórę. Jest blisko już. Wiosna.
Przejście dla pieszych, a Ty obok mnie. Jak w jakimś śmiesznym, tandetnym romansidle. Takie rzeczy zdarzają się tylko w filmach. Patrzysz i się uśmiechasz. Jakbyśmy się widzieli wczoraj. I poszedłeś ze mną, mówiąc dużo słów. A tam gdzie było pusto i zimno zatrzepotała mała, ćmia zmora i błysnęła światełkiem z promyka zachodzącego słońca.
Ciemno już. Bez słońca. Myśmy poszli w swoje strony. Ja z blaskiem zachodzącego słońca w ćmich skrzydłach. To nie płomień, ale coś tam świeciło.
A Ty? Co zyskałeś?
Po co to nam było skoro nie ma być nic dalej?
Ja nie mam złudzeń. A serce się łudzi. Serce zawsze myśli, że trafiło na dobrych ludzi.. A potem samo obija się o puste korytarze, wpada w jeziora wspomnień, krzyczy,wyje, cicho łka. I umiera kolejny raz. Boi się samo zasnąć..
https://www.youtube.com/watch?v=0hi1jVceof8