nicola555
Noc czerwcowa
Słonko zaszło noc nadchodzi
Deszczu krople noc witają
Księżyc przysnął gdzieś na chmurce
Gwiazd latarenki pogaszone
Ciemność wolno płynie
Tylko krzak jaśminu nie zasypia
Wonią swoją mnie zniewala
Noc nagością chce zachwycić
Księżyc jeszcze nie wie o tym
Rozkołysze całe niebo
Jak kobieta kiedy czeka
Taka noc sprzyja temu
Świat wygląda pięknie
Kochaj mnie kochaj czule
Czułością cały świat mój ulecz
Inne niebo
Te Twoje oczy ,inny świat
Niebo błękitne ,brak chmur
Wiesz że takiego nieba chcę
Cała w pragnieniu zastygam
Wystarczy mi byś podał dłoń
Nie odwracaj się , bądź
Znasz mnie nie od dziś
Taka jestem nie zmieniam się nic
Kiedy kocham do zamkniętych Pukam drzwi
A kiedy płacze łez nie zatrzyma nikt
Lecz kiedy znikasz mi...wtedy
Nie liczy się nic
Świat bez barw i szary świt
A w sercu trwoga a w sercu żal
I pytanie czemu tak...
Czemu ranić muszę choć nie chce tego
Proszę wybacz mi
Zapomnij a ja przyrzekam Ci
Nigdy już tak nie zrobię jak dziś
Czekam ... wróć
Czasami nocą
Słowa krzyczą w nocnej ciszy
Sowa gdzieś za oknem woła
Płowa nocka czasu nie wymierza
Zegar jak by jest na smyczy
Sen umyka gdzieś w przestworza
Blade światło ,gwiazd plejady
Marzeń moich pełna bryka
Kto rozwiąże te zagadki
Nocne bajki czy ballady
Jedno pewne to samotność ciszą woła
Kto ją prosił i kto czekał
Nie zapowiedziana ot tak wpadła
Ja jej klucza nie dawałam
Ani na nią nie czekałam
A sekundy jak godziny
A minuty pełne kpiny
Słowa drapią w gardle stają
Chcę wypędzić,ale wcale nie zważając
A do rana tak daleko
Kto zrozumie,kto podpowie
Czemu tak ma człowiek
Tęskni,kocha...myśli sobie
Życie moje planowane
Więc dlaczego takie noce się zdarzają?