fangry

 
Rejestracja: 2011-05-21
Witam
Punkty80więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 120

KRÓLOWA WÓD I WIATRÓW

W ostrym porannym słońcu 
błyskała złoceniami
fala nią kołysała
jak dziewczyna biodrami.

Niczym ogar na smyczy
który rwie się na łowy
cumę szarpała mocno
jak koń co ma narowy.

Bryza grała na wantach
z szotami się droczyła
jak więzień o uwolnieniu
o wypłynięciu marzyła.

Zerwała się znienacka
jak ptak gdy go coś spłoszy
piersią wodę przecięła
kil przeszedł dreszcz rozkoszy.

Jak kreacją na balu
żagli bielą błysnęła
ślad na wodzie pozostał
w siną dal popłynęła.
IDOL

WSPOMNIENIE

 
Na końcu miasta,w spokojnej dzielnicy
gdzie potok swe wody toczy
za zakrętem wąskiej ulicy
stał drewniany domek uroczy

na małym pagórku usadowiony
jak elf wokoło ciekawie spozierał
pełną gama kolorów nasycony
ogród wokół się rozpościerał

jak miasta dzielnice, ulicami
pocięte ścieżkami małe rabaty
poprzetykane czarnymi bruzdami
na nich rosły śliczne kwiaty

strudzony wedrowiec obok przechodzac
omiotł go tylko spojrzeniem
w ostatniej chwili w dal odchodząc
pożegnał go głowy skinieniem

idac swą drogą inne mijał
a było ich nie mało
on już w sobie tęsknotę rozwijał
za czymś,co w tamtym zostało

zawrocił z drogi ciekawy tego
chcąc ulżyć rosnącej tęsknocie
jak błyskawica,przebiegł wzrok jego
zobaczył,stała przy płocie

wobec takiej kwiatów mnogosci
mocno wytęzył oczęta
wsród tylu kwiatowych pięknosci
stała skromna,w sobie zamknięta

codziennie wracał wabiony czarem
powoli róża rozkwitała
sycił oczy anielskim darem
marzeń nic ich splatała

częste wichry i letnie deszcze
pioruny i palące słońce
targały duszę dreszcze
gasiły płatki ogniem płonące


minęło lato,chłodem powiało
wędrowiec w dal powędrował
jednak uczucie piękne zostało
zabrał je i w sercu zachował.
IDOL

ZIMOWY CUD...........

Śnieg białymi płatkami
ziemię gęsto obsypuje,
otwartymi szeroko oczami
w przyszłość się wpatruje.

Mróz w nos szczypie,
dni nastały chłodne,
choć śnieg mocno sypie
czoło mam pogodne.

Biało zrobiło się wszędzie,
znikło co było szarością,
nie martwię się tym co będzie,
twarz mi jaśnieje radością.

Wokoło pełno ślizgawek
kałuże, mrozem spętane
usta mam różowawe,
ciepłym uśmiechem rozgrzane.

Drzewa szronem przybrane
mgły, kożuszkiem je otuliły,
miłości pokłady nie przebrane
tak mnie odmieniły.

Ty ,cud ten sprawiłaś
w środku zimy płonę,
wrota raju otworzyłaś,
w morzu miłości tonę.
IDOL

UKŁADY................

Kiedy bocian spieszył
lecąc w wielkim pędzie
to w rodzicach duch rósł
kimś niezwykłym będzie.

Po szczeblach kariery
wspinał się wytrwale
biorąc dobry przykład
wzrastał w ideale.

Rodziców staraniem
stale lobowana
zapowiadała się
kariera świetlana.

Na mocy układów
grzeczności wymianie,
prezesowski fotel
dostał w posiadanie.

Wyszło szydło z worka
jak ideał ginie
po niedługim czasie
zakład legł w ruinie.

Zżarty przez nałogi
wśród skandalu huku
spadł na cztery łapy
chociaż sięgnął bruku.

Choć nie wiele umiesz
drżysz że nie dasz rady
nie przejmuj się wcale
liczą się układy.
IDOL

WYCZEKIWANIE

Jak chory wyglądający cudu
który jego życie odmieni,
tak ja pośród życia trudu
czekałem na przyjście jesieni.

Stęsknione serce kołacze
twarz płótnem bieleje,
jak dziecko gorzko płacze
tracąc powoli nadzieję.

Iskra co ją uosabia
z gasnącego ogniska bije,
tylko miłość sprawia
że wciąż jeszcze żyję.

Nastał słoneczny ranek
serce żywiej zabiło,
mrok oświetlił słońca kaganek
że wróciła- już pewnym było.

Cisza, wszystko zamarło
stanąłem jak gromem rażony,
wróciłaś do mnie dotarło
jaśniałem pięknem urzeczony.

Radość odbija się w twarzy lustrze
usta szepczą gorące powitanie
już Cię teraz nigdzie nie puszcze
niech tak na zawsze zostanie.
IDOL