Nie zbadane życiowe wypadki
Kiedyś było inaczej
Moje pieskie życie.
Pieskie życie czasem bardziej dotyczy właścicieli tych naszych czworonożnych przyjaciół, niż ich samych.
Mam dwie panie JRT, i mam pieskie życie z ludźmi przez moje piesy.
Co prawda, nie są to agresywne ludojady, aczkolwiek specyfika rasy jest taka, że są to psy bardzo żywiołowe, które specjalnie krzywdy człowiekowi nie zrobią, ale niechcąco już owszem, a mają ku temu kły, pazury oraz szybkość ,zwinność, skoczność oraz chęć zabawy ( to ostatnie, wbrew pozorom, może być bolesne dla nieświadomych).
Wypunktuję grzechy, głupotę ludzką oraz brak pewnych zasad:
- Idę z psem/psami po mieście, na smyczy...Minimum raz na tydzień trafi się ktoś, kto zacznie z pięciu metrów wabić te psy do siebie. Co wtedy mam zrobić? Puścić te psy ze smyczy żeby pani sobie pogłaskała, czy pozwolić im się ciągnąć w stronę wołającej osoby? Teraz, gdy widzę takie osoby, to zmieniam kierunek ruchu. Zaletą jest to, że psy dorastają i niekoniecznie chcą być przez wszystkich głaskane.
- Najgorsze sytuacje działkowe. Mam działkę objętą nadzorem stowarzyszenia działkowców, są pewne pisane zasady. Np. taka, że ogrodzenie nie może przekraczać 1 metra wysokości. I idą sobie ludzie wzdłuż tego mojego przepisowego ogrodzenia i są to bardzo często goście właścicieli działek. Nie ma zmiłuj, prawie każdy przekłada swe dłonie przez moje ogrodzenie i próbuje głaskać psy nawet wtedy, gdy szczekają na nieznanych im ludzi. Najgorsze, gdy idą z małymi dziećmi. Wczoraj tatuś spacerował sobie z dzieckiem, takim ok. 3 lat po terenie działek, czyli zwiedzał. ;) Psy podbiegły, tatuś od razu zaczął głaskać i namawiał synka, by ten wsadził rączkę przez ogrodzenie i głaskał...No, za grubo. Odezwałam się. Powiedziałam panu, żeby przestał, bo psy mogą wyrządzić dziecku krzywdę. Foch, i tekst " No dobra, dobra, więcej tego nie zrobię". Zabrzmiało tak, jakby kogoś chciał ukarać za swą niefrasobliwość.
- Do rzeczy. Nie jest istotne w jaki sposób dojdzie do przerwania powłok skórnych człowieka przez zęby, czy pazury zwierzęcia. To może być tylko lekkie zarysowanie pazurem, by właściciel psa/kota miał duże nieprzyjemności. Owszem, moje psy są zaszczepione przeciwko wściekliźnie, ale zdaję sobie sprawę, że mimo aktualnego szczepienia, w razie zgłoszenia sprawy do Sanepidu, moje psy mogą trafić na 14-o dniową, płatną, kwarantannę. Nie byłoby tłumaczenia, że ojciec dziecku kazał łapki wkładać do obcych psów.
- Teraz zapobiegam ludzkiej głupocie i niewiedzy. Niech walą focha. Tabliczki ostrzegające mam trzy na ogrodzeniu. Przekładają ręce: "Proszę nie głaskać". Czasami zmilczę, gdy ktoś znajomy z działek i dorosły.
- Ludzie nie rozumieją, że z wyglądu słodki piesek to niekoniecznie sam miód.
- Inną sprawą jest to, że wabiony pies może w końcu przeskoczyć to ogrodzenie i ja z pewnością go/ich nie dogonię. Nikt nie dogoni.
Zawsze warto zapytać się właściciela, czy można pogłaskać psa.
Psiarze? Jakieś wspólne przemyślenia, odrębne?;)
Dbaj o to co masz...(zachęcam do lektury)
Jeśli Ci na czymś zależy – dbasz o to. Cokolwiek to jest nie pozwalasz sobie tego odebrać. Chronisz i pilnujesz jak oka w głowie. Nigdy nie ryzykujesz, gdy wiesz, że możesz przez to stracić swój skarb.
Wiesz, że Twoim zadaniem jest pielęgnowanie i opieka. To tak jak z drobnym ziarenkiem, które zasadzisz by wyrosło z niego coś pięknego. Nie wystarczy go wsadzić w ziemię i czekać na efekty. Ziarno trzeba podlewać, dać mu pokarm oraz ciepłe promienie słoneczne. Trzeba je chronić przed chwastami, które mu zagrażają. Dopiero wtedy, gdy o nie właściwie zadbasz, wyrośnie z niego coś wyjątkowego.
To tak jak z kamieniem, który znajdziesz na ulicy. Może mieć ostre końce i być brudny. Gdy będziesz go polerować, zacznie się zmieniać. Dzień po dniu będzie stawał się coraz gładszy, a kawałki piasku, które wcześniej go otaczały znikną.
Tak samo jest z miłością. Możesz poznać kogoś zupełnie nieidealnego. Pełnego wad i braku wiary we własną wartość. Jeśli o niego zadbasz, będziesz wspierać i pomożesz uwierzyć w siebie – może stać się prawdziwym skarbem.
Musisz tylko w niego uwierzyć, gdy nikt (nawet on sam) nie wierzy w siebie.
- Rafał Wicijowski, Lekcja 47 z książki ŻYJESZ TYLKO RAZ.
www.zamowksiazke.pl/produkt/zyjesz-tylko-raz/
poranny spacer
Pierwsze zalecenie lekarskie
nie przeciążać się
odpoczynek
i dużo ruchu .... czego i Wam życzę, oczywiście bez chorowania :)
Tylko pozwól
Pozwól mi być
Nie pytam
Ale jestem tu
Patrzę na...
I szepty słyszę
Długie czekanie
Patrząc w niebo
W pochmurny dzień
Nie zobaczy się
Słońca
Głowa pełna myśli
Nie odkrytych,nieznanych
Tylko czas jest naszym panem
Anioł, scyzoryk i łódka.
Cześć
Chciałbym się z Wami czymś podzielić:
Wsłuchajcie się w słowa. Miłego weekendu.
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Kocham dotykać Cię i pieścić Kocham przytulać i całować Kocham Twój zapach intymny i Twoje ciało, Kocham tak bardzo, że ciągle mi sto.....( o przepraszam..... ) że ciągle Mi mało !!!
Bogu ducha winni
Po niedawnym bulwersującym wpisie Po_co_mi_nika (choć bulwersujący nie był wpis, lecz cenzura GD uśmiercająca Hitchc ocka) zapraszam do zabawy :)
Kogo uśmierci GD? Wystawmy ich na strzał...
Chodzi o rzeczywistych ludzi, którzy są Bogu ducha winni, ale nie przejdą przez sidła cenzury. Mają to być ludzie znani publicznie. Wystarczy że GD wygwiazdkuje przynajmniej część nazwiska.
Wygrywa ten, kto uśmierci najwięcej.
Dla pewności, że gwiazdki pochodzą z cenzury, sam będę powtórnie wpisywał wykropkowane nazwiska i imiona.
Na początek wystawiam na strzał dwóch:
Warszawa moje miasto
Stoję na przystanku i patrzę na tramwaj
Który odjechał
Rozkład przyjazdów,kiedy następny?
Nie patrzę,przecież nigdzie się nie wybieram
Siedzę na ławce jem bułkę maślaną
Wiadomo okruchy spadają
Chwila i stadko gołębi juz się szybko uwija
Ciekawe czy czują jej smak
Całkiem inny niz kajzerka
Wolno idę ulicą mijam butiki piekarnie, restauracje
Ludzie potrącają się wiecznie gdzieś śpieszący
A ja dziś do nikąd się nie śpieszę
Kamienne uliczki Starego Miasta
Tu od zawsze czas inaczej płynie
Plac zamkowy przypomina dawne dzieje
U Fukiera słynna nazwa lat nie pamięta
I słynne paczki u Biklego...
Kolejek sznur ,tradycja tłustego czwartku
Barbakan i obrazy przydrożnych malarzy
Z nadzieja patrzących na przechodniów
Może dziś ktoś kupi ,zauważy sztukę współczesną?
Dzwięk dzwonów z kościołów w ciszę się wkrada
Warszawski dzień spędzony na Starówce
Jest inny i tak od zawsze było
I tak zostało do dziś
Ilu przyjacjół na "GD" ???
Dostałem ostatnimi czasami kilka propozycji dodania do przyjaciół na "GD",i nie za bardzo wiem co te osoby miały na celu... Ani ja jestem przystojny(matka natura nie była zbyt szczodra w stosunku co do mnie, dzieląc urodą ) ani młody.. Tym bardziej nie lukruję ,tylko zapierniczam ,bez owijania w bawełnę .. Druga kwestia to,czy istnieje jakaś liczba którą można nazwać mianem"Przyjaciel z GD ? A jeśli tak,to czy należy ich dyskretnie chować,tylko dla swojej wiedzy,czy raczej nie wstydzić się tego i publicznie pokazywać ? Ja raczej nie jestem skłonny żeby iść na ilość,a bardziej jakość mnie satysfakcjonuje ... Ale być może ludzie z wyższym IQ od mojego mają odmienne zdanie ? Chętnie bym się z nim zapoznał... (Nie selekcjonuję żadnych komentarzy,poprzez usuwanie) Pozdrowiska .