"Największa przygoda, jaką można przeżyć to miłość, która trwa. Znacznie łatwiej mnożyć kolejne romanse, niż być w jednym związku. To ogromna inwestycja: serca, pożądania i wyobraźni. A w relacji z kimś bliskim zdarzają się momenty pustki... człowiek obojętnieje, a pożądanie spada niemal do zera... Żeby związek mógł trwać, obie strony bardziej muszą cenić sobie miłość niż osobiste szczęście. Miłość jest wielkim luksusem, na który nie zawsze możemy sobie pozwolić. Na co dzień trzeba zadowolić się szacunkiem." /Eric-Emmanuel Schmitt /
Miłość, która trwa... rzeczywiście jest to luksus? Jeśli tak, to kto może sobie na niego pozwolić? Czy w dzisiejszych czasach sztuka kochania, sprowadzona do czynności i odarta z wszelkiej tajemnicy, nie jest już nikomu potrzebna? ... Żeby związek mógł trwać, obie strony bardziej muszą cenić miłość niż osobiste szczęście... dobra rada. Jedna z koleżanek postanowiła całkowicie przemeblować - a dokładniej rozwalić - swoje życie, ponieważ spotkała mężczyznę, który okazał się bardzo dobrym kochankiem. Lepszym niż jej mąż, z którym jest już dobre 20 lat. Słysząc coś takiego, człowiek się mocno zastanawia, czy naprawdę można wszystko zakończyć dla kogoś, kto (być może) nie jest tego wart. Chyba sztuka kochania wyparła tu sztukę myślenia. Bo jeśli przyjąć, że nie dopadła nas (ludzi) amnezja i jesteśmy w stanie cofnąć się pamięcią do byłych związków, to jakże możemy przeoczyć fakt, że na "łóżku" związku nie da się zbudować. Bo seks nudzi się ludziom najszybciej... wtedy dostrzega się nie tylko niedoskonałości ciała kochanka, ale i poważne rysy na jego charakterze. Na co dzień trzeba się zadowolić szacunkiem... no tak...
"Nie ma nic piękniejszego niż miłość dojrzałej kobiety" /W.S./
To ważne, nawet bardzo... bo kiedy mijają uniesienia i szały, to to, co nie tylko ludzi łączy, ale i zaczyna dzielić ich... to słowa, którymi się posługują. Może to psychologiczny banał, ale w codziennym życiu często ma ogromną siłę rażenia. Jedno słówko, a z nim tysiące jego interpretacji.