Naiwność to pozostałość z dzieciństwa, która pozwala wierzyć, że wszystko jest możliwe. A ten kto ma tę wiarę ten ma siły i młodość. Bez naiwności nie może się udać nic, co nieprzeciętne. Pozbywanie się naiwności to pozbywanie się sił do rzeczy większych niż codzienna egzystencja i banalna kariera. To jest prosta droga do starości.
Naiwność to ufność w szczerość ludzi, ufność w możliwość naprawy świata, w to że życie jest proste i łatwe! Większość ludzi myli naiwność z głupotą. A głupota to różne odcienie braku wiedzy, braku kojarzenia faktów i kierowanie się popularnymi sądami. Natomiast naiwność to ufność i wiara we wszystko, co nie jest wykluczone. Zgoda, czasem naiwność pochodzi z głupoty, ale to zupełnie nie to samo!
Naiwność to odporność na zgorzknienie i zwątpienie. Dlatego naiwność bywa cechą młodości. Młodzi są wyrywni, naiwni, wierzą, że da się zmienić świat, bo jeszcze nie stracili wiary, że życie może być ciekawe i dobre. Z czasem dopiero nabierają doświadczeń, tracą wiarę i powoli starzeją się w swoich poglądach. Zaczynają nabierać rozsądku. Skoro życie składa się z miłych i niemiłych niespodzianek - to prędzej czy później nazbiera się tych niemiłych tyle, że z czasem traci się wiarę w powodzenie różnych wysiłków. I człowiek rozsądny porzuca wysiłki, które nie przynosiły szybkich/łatwych efektów. Natomiast człowiek naiwny mimo wszystko wierzy, że kiedyś się uda i wciąż próbuje.
To prawda, że człowiek rozsądny gospodaruje swoimi wysiłkami ekonomiczniej ale od pewnego momentu nie zrobi nic ponadprzeciętnego. Jak zobaczy na swojej drodze przeszkodę wymagającą większego wysiłku to zmieni kierunek. Człowiek rozsądny nie męczy się niepotrzebnie. Z każdym rokiem mniej się męczy, mniej chce zrobić, mniej się rusza, aż w końcu przestaje się ruszać na zawsze.
Człowiek naiwny bywa bardziej wyrywny. Co z tego, że się sto razy nie udało, skoro sto pierwszy może być tym który przyniesie sukces. To zachowanie nieekonomiczne, ale jednak cały czas w ruchu, wciąż mu o coś chodzi. Cały czas ma w sobie coś z buntownika. Właściwie nie ma czasu się starzeć - bo ciągle coś próbuje zrobić, nadrobić, poprawić... I nie zawsze, ale często w końcu się udaje.
No pewno, że skrajna naiwność jest głupotą. Jak każda skrajność! Ale fakt, że głupota często ubiera się w kostium naiwności nie znaczy, że to naiwność jest głupia.
Naiwność to zawsze jest moc i młodość, zaś rozsądek to spokój i przeciętność. A głupota to głupota (naiwna czy rozsądna bez znaczenia).