fangry

 
Rejestracja: 2011-05-21
Witam
Punkty80więcej
Następny poziom: 
Ilość potrzebnych punktów: 120

PIĘKNA I RADOSNA.

Wciąż zachwyt wywołuje
od Pekinu po Londyn,
dzieło wielkiego mistrza
obraz Uśmiech Giocondy.

Nie przewidział artysta
choć zdolności miał spore,
że kobiecym uśmiechem
zrobi taką furorę.

Co dzień się wpatrywałem
ciągnęła mnie jak magnez,
dopiero dziś odkryłem
że mamy Polska Agnes.

Chwaląc bez przerwy cudze
wyszedłem na idiotę,
kiedy dziś odnalazłem
profilek, na mim fotę.

Jej piękno, powab wdzięki
tamtą na głowę biły,
spojrzenie wiekopomne
i uśmiech radosny, miły.

Ech biedny Leonardo
na pewno żal ma wielki,
że mając taki talent
zabrakło mu modelki.

Większe by stworzył dzieło
gdyby Ją namalował,
radością oraz pięknem
obraz by epatował.

Odsłonił byś też prawdę
pędzlem odegrał rolę
pokazał światu piękno
malując jedną z Polek.
IDOL

OSTATNIE POŻEGNANIE.

Mówiłeś że masz wszystko
spokojne wiodłeś życie,
kroplę dziegciu odkryłeś
psującą miodek skrycie.

Werdykt ,potężna kontra
w medykach teraz siła,
postęp taki ogromny
nadzieja się rodziła.

Nastał czas wielkich zmagań
upadek,żal,agresja
przegrywam choć się staram
budziła się refleksja.

Uzyskał wróg przewagę
faulował,więdła siła
bolało tak nieznośnie,
jutrzenka wciąż świeciła.

Aż pod osłoną nocy
jak złodziej niespodzianie,
powiało zimnym chłodem
nie chciane powitanie.

Jak słodkie było ciało
szeptu powiew łagodny,
na niemych ustach czułeś
jej pocałunek chłodny.

Zabrzmiały trąby srogie
pękają życia mury,
jasność rozbłysła nagle
Anielskie słychać chóry.

Cieplutki dzień wiosenny
msza, łzy,cichutkie łkanie
rodzina,przyjaciele,
ostatnie pożegnanie.
IDOL

RUDE SIOSTRZYCZKI

Dwie siostrzyczki kochane 
pięć lat się nie widziały,
podobne jak krople wody
obie rude włosy miały.

Młodsza starszą Marzenę
do kawiarni zaprosiła,
by przy kawce nowościami
z życia się podzieliła.

Mam męża, domek ,auto
dziecko półtora roku,
prawdziwa ze mnie szczęściara
nie żałuję tego kroku.

Tu młoda się odezwała
pełna swego uroku ,
choć męża, domu i psa nie mam
też nie żałuję kroku.
IDOL

 


BÓLE BRUNETEK + 18


Trzy znajome brunetki
przy porannej kawusi
narzekały ile w życiu
kobieta wycierpieć musi.

Pierwsza ciążę wspomniała
jakie męki przechodziła,
zęba z bólu złamała
nim chłopczyka urodziła.

Inny rodzaj męczarni
trafił się drugiej biedaczce,
podczas prania bielizny
wkręciła pierś w wyżymaczce.

Z pierwszą zgodnie przyznały
to się w głowie nie mieści,
nikt na świecie nie przeżywał
straszniejszych od nich boleści.

Trzecia westchnęła ciężko
na myśl ją febra bierze
ile biedna wycierpiała
gdy jechała na rowerze.

Kiedy swój długi dzyndzelek
w ostrą w przekładnię wkręciła,
przeżywając katusze
dzwonek z bólu wpieprzyła.

Na to siedzący facet
ból pań mnie śmiechem nastraja,
nie ma nic gorszego w świecie
jak dostać kopa w jaja.
IDOL

BLONDYNKI DWIE.

Było samo południe
tak jak w słynnym westernie,
dwie blondynki stanęły
przy Rybnej Tawernie.

Jak lód zimnym spojrzeniem
ta tamtą taksowała,
jedna była miastowa
druga na wsi mieszkała.

Intelektem zabłysnąć
zapragnął diabeł wcielony,
„Siemka”rzuciła wiosce
tamta jej -”Pochwalony''.

Walka rozgorzała, w ruch
poszły ostre jęzory
wytykały przywary
chwaląc swoje walory.

Aby odnieść zwycięstwo
miastowa pokazała
kolczyk cały ze złota
który w pępku skrywała.

Podnosząc bluzkę w górę
rzuciła wiejska dziewica,
ja mam w pępku kleszcza
oto i cała różnica.

Trudno w walce nie polec
z przysłowiową kretynką,
nie ważne skąd pochodzisz
kiedy jesteś blondynką.
IDOL