Za oknami,już prawie wiosna
cieszy to panów tak dalece
zbliża się pora radosna
nadchodzi święto kobiece
znowu w kwiaciarni będą ogony
w dobrym tonie jest coś podarować
ten dla panienki,tamten dla żony
jakiś kwiateczek będą kupować
którzy nie idą na latwiznę
bo wiedzą dobrze,to się opłaci
ci zaopatrują się w bieliznę
pani się za to,pięknie odpłaci
ze słodyczami też można uderzyć
z tym niema kłopotu żadnego
lepiej się z problemem zmierzyć
i wyszukać coś bardziej, wykwintnego
każda pani prezentem obdarowana
szczęśliwa do domu wraca
wdzięczna że ma takiego "pana"
bo tam też czeka ją praca
wtedy się święto prawdziwe zaczyna
panowie wznoszą toasty
niech żyje miłość! moja jedyna!
niech żyją nasze niewiasty
kiedy powróci późno do żony
choć wypić musiał niestety
jest jednak usprawiedliwiony
bo pił, przecież zdrowie kobiety
kiedy rankiem dnia następnego
kac go męczy dalece
wtedy jest pewny - jednego
piękne, są święta kobiece
a Ty kobieto zmęczona trudem
choć nieraz się buntujesz
znowu się zmagaj z życia brudem
za rok znów poświętujesz.
IDOL
KOBIETOM..........
POMOC SĄSIEDZKA.
Czy pójdę do piekła?
czy też będę w niebie?
pomogłem sąsiadce
będącej w potrzebie.
Uległem pokusie
bo sąsiadka miła
jak było odmówić
tak pięknie prosiła.
Nic nie powiedziałem
by nie budzić licha
żonka wie już wszystko
wyszła straszna kicha.
Po skończonej pracy
zażyłem kąpieli
by się nie przeziębić
wszedłem do pościeli.
Że mrozy straszliwe
to prawie skostniałem
odwdzięczyć się chciała
grzejąc własnym ciałem.
Gdy się rozbierała
czułem jak się wzniosło
wszystko się wydało
gdy żonkę przyniosło.
Jestem tak uczynny
jak więc tu się wzdragać
choć nie lekko było
przy węglu pomagać.
IDOL
LEKCJA- EREKCJA.
Ala, nauczycielka
co uczyła w Kcyni
poczuła wiosnę
założyła mini.
Bluzka z dekoltem
odkryte ramiona
spowodowały zachwyt
pedagogów grona.
Niezły harmider
w klasie wywołała
błyskając majteczkami
gdy temat pisała.
Mimo że był obkuty
dziewczęta go znały
ze złości chłopcom
postawiła pały.
Nie żałowali
mając już w projekcie
wyskoczyć do szatni
aby ................
IDOL
OSAMOTNIONA.
Stanąłem jak wryty
nic poruszyć mnie nie zdoła,
zapatrzony jak w obraz
El Greco lub Anioła.
Na wysokim fotelu
kobieta siedziała,
jej uroda niezwykła
oddech w piersi tamowała.
Włosy czarne, chłopięce
od słońca świeciły
oczy jak dwa bursztyny
w daleką przyszłość patrzyły.
Czoło zmartwień pełne
grzywka, oczu zasłona
rzęsy długie zawinięte
brew w górę podniesiona.
Nosek kształtny, zadarty
nozdrza lekko powiększone
policzki owalne
lekko zaróżowione.
Usta wyraźne ,czerwone
skrywające frasunek
ściśnięte bez słowa
proszące o pocałunek.
Szyja krótka ,zgrabna
nagie krągłe ramiona
całość robiła wrażenie
jak Sfinks nieodgadniona.
Nie mogąc się zbliżyć
nieszczęśliwy niesłychanie,
wyszedłem jak pies zbity
bez szans na zapoznanie.
IDOL
ROZTERKI ŻONATEGO .
Będąc kawalerem
kumplom zazdrościłem,
oni z żoneczkami
ja samotny byłem.
Prędko zapragnąłem
stan cywilny zmienić,
nie być juz samotnym
chciałem się ożenić.
Nie sądziłem wcale
powiem bez żenady,
że małżeństwo może
mieć też jakieś wady.
Szybko się znalazła
ma lepsza połowa
ale z nią niestety
była też teściowa.
Która bezustannie
z uśmiechem promiennym,
wciąż dołki kopie
podżegacz wojenny.
Koniec już wypadów
piwko to też mrzonki,
calutka wypłata
trafia w ręce żonki.
Już nie najpiękniejsza
jest moja połowa,
sąsiadka ładniejsza.
zawsze będąc zdrowa.
Bądź więc zawsze sobą
nie próbuj się zmienić
jeśli chcesz używać
nie musisz się żenić.
IDOL